Skocz do zawartości
Wasilewski Warsztat


Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Dzisiaj rano, kiedy temperatura byl minus 16, mialem niemaly problem z odpalaniem mojego diesla. Nie wiem czy to jest normalka, bo jest to moj pierwszy diesel. Zeby bylo jasne - tankuje Vpower na shell oraz wlalem przy ostatnim tankowaniu dodatek do zbiornika. Nie pamietam dokladnie jak sie nazywa, ale chyba firmy STP. Zalecaja zeby wlewac co 2000km, zeby ladnie czyscily sie wtryski i zapobiec zbieraniu sie roznego syfu w ukladzie paliwowym. No ale mimo tego, musialem chyba krecic 10 sekund zanim "chwycilo". To normalka w dieslach w takich temperaturach? czy mam sie psychicznie szykowac, ze cos sie powoli sypie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czekaj z odpaleniem aż świece przestaną grzać ale nie jak zgaśnie kontrolka ze spiralą tylko jak pyknie przekaźnik i rozjaśnią się kontrolki wtedy aku nie ma już obciążenia świecami , druga sprawa że dużo zależy od oleju i jego gęstości , jeżeli leżały by świece to już na niewielkim minusie był by problem a nie dopiero przy -16 :)

Taki dodatek do paliwa jeżeli nikt go wcześniej nie stosował potrafi pięknie zapaskudzić pompę wtryskową , pomyśl że nagle cały syf się odczepia i leci z paliwem do silnika , przerabiałem to już kiedyś i trzeba uważać żeby nie przedobrzyć .

Ja bym się jeszcze nie przejmował na twoim miejscu , TDS potrafi być kapryśny i nawet w lato potrafi mu coś odwalić z rozruchem , trzeba zacząć się zastanawiać jak sytuacja będzie się powtarzać lub co gorzej pogarszać

W tym temacie jest też wątek o oleju : http://www.bmw-diesel.pl/viewtopic.php?f=30&t=3703&p=29763&hilit=problem+rozruchem+olej#p29763

Pozdro!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak piszą koledzy, może to oznaczac słabe świece żarowe. Wystarczy, że jedna z nich jest wypalona i pojawi sie problem z odpaleniem silnika. Świece podgrzewają w kilka sekund komorę spalania do 700 st. Celcjusza więc ich zły stan od razu wyjdzie podczas mrozów. Poza tym nie wiem czy wlewanie jakichś dodatków to dobry pomysł. W książce obsługi e46 używanie dodatków do paliwa jest zabronione, nie wiem jak w TDS-ie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a zagrzałeś świece?? czy kręciłeś zanim kontrolka świec zgasła??

Odczekalem, i to nawet 10 sekund po tym jak lampa zgasla. Przy wiekszych mrozach, robie tak dwa razy z rzedu i dopiero wtedy odpalam..

druga sprawa że dużo zależy od oleju i jego gęstości , jeżeli leżały by świece to już na niewielkim minusie był by problem a nie dopiero przy -16 :)

Taki dodatek do paliwa jeżeli nikt go wcześniej nie stosował potrafi pięknie zapaskudzić pompę wtryskową , pomyśl że nagle cały syf się odczepia i leci z paliwem do silnika , przerabiałem to już kiedyś i trzeba uważać żeby nie przedobrzyć .

Przy minusie do -10 praktycznie nie mam zadnego problemu z odpalaniem, dopiero dzisiaj mi tak szarpalo. Kiedys tez tak bylo wczesniej, i to rowniez przy temperaturach w okolicach -15. Tak jak radzicie, zerkne na swiece zarowe. Thx :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A szarpie ci sinikiem jak odpali, czy chodzi płynnie? Jeśli szarpie to oznacza że któraś świeca nie grzeje i dopiero jak silnik złapie temperaturę to zaczyna pracować rytmicznie. Poprzedniej zimy tak miałem, do -10 odpalała od razu ale silnik nierówno pracował, jak przyszło -16 to kręcił ale nie mógł złapać, okazało się że dwie świece słabo grzały a pozostałe w nierównym czasie. Po wymianie świec problem ustał. Ostatnio jak były te mrozy to też chwilę pokręciła i złapała. To może być kwestia tego że paliwo jest gęste. Paru znajomych miało już problem że auto odpalili i po przejechaniu 10m, auto zdychało bo ropa zamarzła w przewodach. Jak są takie mrozy to lepiej nie zostawiać w baku mniej jak 0,5 zbiornika ropy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odczekalem, i to nawet 10 sekund po tym jak lampa zgasla. Przy wiekszych mrozach, robie tak dwa razy z rzedu i dopiero wtedy odpalam

Mysle, ze nie powinienes tak dlugo czekac, bo zdazy wystygnac. Ja mialem taki problem juz przy temp okolo 0 st, okazalo sie, ze dwie swiece umarly, po wymianie (wszystkich) juz jest OK, ale i tak w mrozy podgrzewam 2-3 razy, tzn. gdy lampka zgasnie odrazy wylaczam i wlaczam ponownie zaplon i znowu czekam, az lampka zgasnie, po 2-3 razach odrazu odpalam i jest ok. Jezeli po odpaleniu jakis czas szarpie silnikiem to na 100% swiece.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Złapanie momentu w którym przestaje grzać świece to na prawdę żadna filozofia a to że kilka razy podgrzejesz świece nie znaczy że one będą miały wyższą temperaturę więc po co to robić ? Ja zawsze czekałem aż przekaźnik odłączy świece , słychać pyknięcie i wyświetlacz kilometrów lekko się rozjaśnia (około 8 sek po zgaśnięciu spiralki) wtedy świece mają najwyższą temperaturę a akumulator całą mocą atakuje rozrusznik bez obciążenia świecami ! Bezpieczniki od świec mają po 80A nie bez powodu czyli aku dość poważnie to odczuwa ! Do zapłonu w klekocie potrzeba temperatury w cylindrze około 700 stopni a żeby sprężyć powietrze by dostało takiej temperatury trzeba około 300obr silnika na minutę więc rozrusznik musi się dobrze kręcić ! Miałem kilka lat temu TDSa zmęczonego na taryfie w niemcowni , straszna padaczka to była ale jak robiłem tek jak mówię to palił nawet przy -30 po tygodniowym staniu !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cieszy mnie to , sprawdź jeszcze kiedyś na dużym mrozie , zobaczymy czy też da radę bez problemu .

Te diesle to jednak prądu potrzebują dużo , teraz na benzyniaki po 8 latach zabawy z tdsem przeskoczyłem i ostatnio tak wyładowałem akumulator że kontrolka ABSu zaczęła świecić a to najszybszy objaw że napięcie spadło poniżej 10V , trochę mnie to zdziwiło , tds by się już męczył a ta mi odpalała od strzała i okazało się że zaczynała ładować dopiero jak się przygazowało do 2500obr , czyli po każdym odpaleniu muszę jej depnąć i zaczyna już normalnie ładować , taka ciekawostka ! Wymienię alternator bo mnie to denerwuje ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z tego co wiem regulator na stale wmontowany jest w alternator.

Regulator jest zespolony ze szczotkami(taki nowy komplet za około 40/50pln mozna kupić.

Jest przykręcony do alternatora także nie ma problemu żeby go wymieniać osobno.

Jeśli diody padły to można się w to bawić bo są tanie na sztuki można kupić ale taką robotę trzeba lubić i mieć cierpliwość:)

Lucius zmierz napięcie ładowania na klemach akumulatora przy pracującym silniku bo faktycznie jeśli jest kiepskie to czasem temat załatwi wymiana regulatora razem ze szczotkami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...