5oul Opublikowano 8 Czerwca 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Czerwca 2009 Po rozmowie z Bastaz oraz postach AWV o ponownych podwyżkach cen paliwa pomyślałem, że należałoby omówić publicznie co zrobić żeby jazda była bardziej ekonomiczna. Oczywiście jednym z rozwiązań będzie jazda na gazie, ale nie każdy chce zamontować gaz. Innym rozwiązaniem będzie „ropniak”, niestety często jesteśmy świadkami różnic cenowych nawet 25% pomiędzy samochodami z silnikami benzynowymi i diesla. Co zatem zrobić żeby, choć trochę zmniejszyć ten nieprzyjemny koszt. Ktoś uszczypliwy mógłby powiedzieć, że najlepiej wsiąść w tramwaj albo rower i w ten sposób ograniczymy wydatki na paliwo… Ja za bardzo uwielbiam jeździć i mam dość utrudniony dojazd do pracy, aby wybrać tą opcję. Zacząłem kombinować, kiedy mój samochód pali najmniej, w jakich warunkach, co robie źle. Dodatkowo szukałem informacji na ten temat gdzie tylko mogłem. Po tych małych „badaniach” osiągnąłem wynik bardziej zaskakujący niż się spodziewałem. Moje auto wg książki na mieście powinno spalać 13,2l/100km. Uzyskałem wynik fizyczny 10,7l/100km tylko i wyłącznie w ruchu miejskim a komputer wskazał 10,6l. Testy mnie zaskoczyły, więc powtórzyłem wszystko i wyszło bardzo podobnie. Nie jeżdżę jednak w ten sposób, na co dzień, więc teraz ten wynik jest nieco wyższy, ale dalej jest zadowalający i oscyluje w granicach 12l/100km dynamicznej jazdy. Zacznijmy od tego, co powoduje wysoki apetyt na paliwo. Wcale to nie jest pojemność silnika, co udowodnili ludzie z Top Gear’a . http://www.youtube.com/watch?v=dKTOyiKLARk Największe zużycie paliwa powoduje… kierowca , lub też nasza nieświadomość jak używać samochodu. Kilka rzeczy, które na pewno na ekonomie nie wpływają pozytywnie, ale my mamy na nie wpływ: 1. Stan techniczny samochodu, szczególnie zawieszenia. Im bardziej zniszczone tym większe obciążenie silnika, a co za tym idzie spalanie. 2. Stan ogumienia oraz ciśnienie powietrza. Im ciśnienie niższe tym większe opory toczenia, finał jest znany. Kontrolujcie ciśnienie przynajmniej raz na 2-3 tyg. bo to chodzi też o wasze bezpieczeństwo. Polecam dopompować powietrza tak o 0,2 – 0,3 Bara więcej niż jest zalecane. Oczywiście i chyba to na początku powinienem zaznaczyć, szerokość ogumienia. Tutaj jest trochę bardziej skomplikowana sprawa. Różnica pomiędzy spalaniem samochodu na węższym ogumieniu a na szerszym będzie bardziej widoczna, gdy mamy mniejszy niutonometr. W samochodach, które posiadają duży Nm jest to mniej odczuwalne jednak nadal dostrzegalne. Także w tym wypadku musimy wybierać między ekonomią a wyglądem naszych autek. 3. Olej, filtry i inne materiały eksploatacyjne. Zgodnie z zasadą „jak nie posmarujesz to nie pojedziesz” Zalewamy silnik tylko dobrym olejem, żadne wynalazki ani oleje mineralne, na pewno odwdzięczy się nam niższym spalaniem. Kupując tani olej zapłacimy z niego mniej, ale to oszczędność na krótką metę. 4. Jakość paliwa… to jest temat rzeka i nie chcę się tu rozpisywać. Każdy z nas chce lać jak najlepsze paliwo za najniższą cenę. Nie ma reguły, która jednoznacznie stwierdza, że tanie paliwo jest złe. To kwestia stacji jak również źródła zakupu (rafineria, dystrybutor itd.). Tak czy inaczej im bardziej kaloryczne paliwo tym mniej go potrzeba do uzyskania tego samego wyniku (oczywiście mówię tu o paliwach „cywilnych”, dostępnych na większości stacji paliw). 5. Urządzenia elektryczne, klimatyzacja, ogrzewanie tylnej szyby, czy inne często zbędne odbiorniki prądu również powodują większą konsumpcje paliwa. Jeśli czegoś nie używamy, to wyłączajmy to. Po co płacić za coś, czego nie potrzebujemy. 6. Masa samochodu. Im mniejszy ciężar tym lepiej. Oczywiste, ale często pomijane. Raczej unikajmy wożenia niepotrzebnego ciężaru. Na przykład tankujmy do połowy baku, po co 30kg paliwa wozić za darmo… 7. Bagażniki, spojlery i inne elementy, które powodują opór powietrza. Spory czas temu czytałem artykuł na temat bagażników dachowych, w którym sprawdzono ile więcej spali samochód z bagażnikiem i bez. Okazało się, że samochód zużył 1l paliwa więcej na 100km, czyli na 1000km mamy 10 litrów paliwa gratis!!! Moim zdaniem to bardzo dużo, tym bardziej, że bagażnik zdjąć można w parę chwil. 8. Ósmy punkt jest najważniejszy, ponieważ dotyczy on naszego stylu jazdy. I tutaj chciałbym się trochę rozpisać i szerzej omówić ten temat: Od początku… Styl jazdy jest uzależniony od sytuacji na drodze, a ta zmienia się w zależności czy jedziemy po trasie czy też stoimy w korkach. Nie chcę poruszać tematu jazdy z obrotami pod czerwone pole, bo to chyba oczywiste, że raczej z ekonomicznym przemieszczaniem się to nie ma nic wspólnego. Jazda po mieście. Ogólnie zasada jest prosta. Jeździć powinniśmy najbardziej płynnie jak to możliwe. Każdorazowe użycie hamulca oznacza stratę energii, którą przed chwilą dostarczył nam silnik i paliwo do niego dostarczone. Przewidujmy sytuacje na drodze. Przykładowo dojeżdżamy do skrzyżowania zostało nam jakieś 200m i mamy światło zielone, ale światła dla pieszych właśnie zmieniły się na czerwone. Oznacza to, że my również będziemy mieć lada chwila czerwone. Raczej mało prawdopodobne, że zdążymy. Wniosek jest jeden. Nie ma sensu cisnąć i powodować wiry w baku (podany przykład jest teoretyczny i nie należy się nim sugerować, nie wszystkie sygnalizatory świetlne działają w ten sam sposób). Hamowanie - starajmy się używać do tego silnika, hamując silnikiem spalanie samochodu jest bliskie 0,5l/100km. Ogólnie zasada, że jeżdżenie na luzie jest bardziej ekonomiczne to wymysł z czasów PRL’u i nijak się ma do samochodów z wtryskiem paliwa. Starajmy się tego unikać. Na luzie (w zależności od pojemności silnika) spalanie waha się w granicach od 1 do 4l/h. Przyspieszanie - powinno odbywać się dynamicznie, z gazem wciśniętym przynajmniej do połowy i nie więcej niż ¾ jego całego zakresu. W silnikach benzynowych nie powinno się przekraczać 3 - 3,5tys obrotów. W dieslach 2,5 - 3tys. Wtedy należy zmienić bieg na wyższy, w ten sposób jak najszybciej staramy się uzyskać najwyższy możliwy bieg (przypominam aby nie łamać przepisów kodeksu ruchu drogowego, w momencie zatrzymania nas przez stróżów prawa lub zdjęcia, koszt podróży wzrasta wprost proporcjonalnie do wykroczenia jakie popełniliśmy ). Największe spalanie niestety samochód osiąga podczas ruszania oraz przy jeździe na niskich biegach, więc starajmy się unikać ich, ale nie za wszelką cenę. Jeśli jedziemy 10km/h to nie przyspieszamy z 3 czy 4 biegu, takie próby przyniosą odwrotny skutek. Wtedy spalanie będzie bardzo wysokie. Wiele specjalistów poleca również, aby silnik gasić po zatrzymaniu na światłach. W jednej z gazet był kiedyś artykuł, w którym napisano, że silnik opłaca się wyłączyć, gdy ma pracować 90sekund na „luzie”. Osobiście nie zgadzam się z tym, bo żywotność rozrusznika po takim gaszeniu i odpalaniu znacznie się skraca, a koszt wymiany będzie albo taki sam albo zbliżony do tego, co oszczędzimy w ten sposób. Z drugiej jednak strony, miałem niedawno możliwość używania 116-tki. Przez zaostrzenie norm, samochód został wyposażony w „Auto Off”. Gdy tylko zatrzymałem samochód i puściłem sprzęgło samochód gasł. Po ponownym jego wciśnięciu silnik odpalał i był gotowy do jazdy. Jeśli BMW coś takiego wprowadza to chyba wiedzą, co robią. Wracając do tematu… Jazda po trasie. Każdy przedmiot na ziemi ma coś takiego jak współczynnik oporu powietrza. Każdy chyba widział filmik jak James May testuje Bugatti Veyron’a. W filmiku zostało wypowiedziane zdanie, które zapadło mi w pamięci: „Aby rozpędzić go do 250km/h potrzeba tylko 270KM… aby rozpędzić go do 407km/h potrzebuje pozostałych 731KM”. To nam może uzmysłowić jak działa opór powietrza… Niestety nasze samochody również nie są odporne na to zjawisko. Te podstawowe prawa fizyki twierdzą, że opór powietrza rośnie wprost proporcjonalnie do kwadratu prędkości. Co to oznacza w praktyce? Ano, jeśli jedziemy 120km/h i przyspieszamy do 140km/h to opór powietrza rośnie około dwukrotnie. Co to oznacza dla nas? Chyba nie potrzeba odpowiadać na to pytanie. Dodatkowo producenci samochodów starają się synchronizować tak moc i Nm silnika ze skrzynią biegów i przełożeniem, aby jadąc w okolicach 115 – 120km/h stosunek prędkości podróży do kosztów spalonego paliwa był jak najbardziej korzystny. Oczywiście jadąc 90km/h spalimy paliwa mniej, ale za to na odcinku 300km stracimy około 1h. Powyższy tekst napisałem w oparciu o swoje doświadczenia i spostrzeżenia oraz korzystając z bardziej lub mniej fachowej wiedzy zawartej w prasie czy też w programach motoryzacyjnych. Nie uważam się za eksperta w tej dziedzinie ani nie chcę, aby mnie za takiego uważano. Chętnie poczytam o waszych doświadczeniach. Dzięki temu może się okazać, że można coś jeszcze ulepszyć i usprawnić. Pozdrawiam wszystkich cierpliwych którzy dotarli z lekturą aż do tego miejsca :D <bmw_3> Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AWV Opublikowano 8 Czerwca 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Czerwca 2009 Wyczerpująco opisałeś temat Zgadzam się z Tobą chyba we wszystkim. Nie wiem co mam tu dopisać, bo już wszystko jest - jak jeździć by jeździć więcej, czego unikać a czego starać się przestrzegać. Bardzo dobrze opisałeś nam co i jak - zebrałeś wszystko do kupy i wyszło <bmw_1> Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pablo 520 Opublikowano 9 Czerwca 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Czerwca 2009 Bardzo dobrze opisane <bmw_2> Ogólne zasady znane od kilku lat jako ecodriving. Z tym, że dla diesla zaleca się zmianę przełożenia przy 2 tys. obrotów a dla benzyniaka około 2,5 tys. Moim zdaniem sprawę trzeba traktować indywidualnie i dopasować zmianę biegu do charakterystyki przebiegu momentu obrotowego. Ja stosowałem ecodriving przez miesiąc dojazdów do pracy na odcinku 16km w jedną stronę. Jazda w 50 % przez teren zabudowany. Wynik to średnie spalanie 6,5 L / 100km. Poza mniejszym spalaniem, jazda stała się mniej stresująca. Niestety jak wszystko i ecodriving ma ciemną stronę. Problem mogą mieć głównie użytkownicy silników z turbo VNG ( zmienna geometria łopatek turbiny sterowana podciśnieniowo ). Przy długotrwałej jeździe na niskich obrotach kierownica łopatek ma tendencję do zacierania się. Może to skutkować nagłym przejściem silnika w tryb awaryjny np podczas wyprzedzania ( o skutkach lepiej nie myśleć ). Aby tego uniknąć należy co jakiś czas pojechać w dłuższą trasę używając pełnego zakresu obrotów, przytrzymując obroty w górnym zakresie ( oczywiście starając się respektować obowiązujące ograniczenia prędkości ). Polecam takie odmulanie silnika każdemu kto zaobserwował mniejszą żywiołowość przy przyśpieszaniu. U mnie pomogło , na początku nie wiedziałem z czym to powiązać, ale po przeczytaniu najnowszego "MOTORu" wszystko się wyjaśniło. Mam nadzieję, że komuś pomoże. Pozdrawiam, <bmw_1> Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
el_banano Opublikowano 9 Czerwca 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Czerwca 2009 A przyznam szczerze że o tym co napisał Pablo 520 to nie wiedziałem :? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mat Opublikowano 9 Czerwca 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Czerwca 2009 ponoć dotyczy to samochodów z grupy VAG i też o tym słyszałem nie wiem jak w pozostałych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
5oul Opublikowano 9 Czerwca 2009 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Czerwca 2009 Pablo 520, też nie miałem pojęcia o problemach z turbiną, ale całe życie człowiek się uczy Co do zmian biegów w pełni się zgadzam. Podawane jest że zmiana biegu powinna nastąpić przy 2 tys dla diesla i 2,5 tys dla bezin. Tylko to zazwyczaj podawane jest dla 4 cylindrowych 16 zaworowych silników. Jak sprawdzałem u siebie w samym spalaniu różnica nie była znaczna, ale przyjemność z jazdy troszkę większa . Nie mniej jednak silnik przy 2,5tys obrotów pracował bez problemów, bez wyczówalnych "dołków" w mocy... Nie wiem jak to jest w dieslach ale tam Nm robi swoje, więc też nie powinno być stresu. Jestem za tym żeby przyjąć granice zmiany biegów tak jak opisał to Pablo 520, później to już kwestia osobistych preferencji i możliwości silnika. Zapomniałem dodać, że zanim się nauczyłem ecodrivingu (ładna nazwa) to minęło sporo czasu... a w trakcie nauki spalanie raczej nie było eco :D powodzenia w próbach <bmw_1> Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dzidzius2 Opublikowano 9 Czerwca 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Czerwca 2009 moje doświadczenia w spalaniu są takie : testowałem swoją e34 M50B25 bez lpg najpierw jeździłem jak emeryt nie przekraczałem 70km/h i 2 tyś. obrotów i spalanie 12,6 30% miasto 70% poza miastem ale nie trasa a w tych samych warunkach ale do 90km/h i obroty do 3,5tyś spalanie 11,3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Danich Opublikowano 10 Czerwca 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2009 5oul, kolego pięknie to wszystko opisałeś duży pozytyw dla ciebie :wink: :drunk: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pecet Opublikowano 20 Czerwca 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Czerwca 2009 Sam jestem jak najbardziej za ecodriving'iem mam 2.5 e36 w benzynie i da się zauważyć różnice w zmianie biegów po 3tys i przed nimi Pierwszą rzeczą jaką zrobiłem była zmiana opon na 205 z 225 (łyse 225 ;-) ) zamontowałem dodatkowo urządzenie zwane magnetyzerem paliwa. Co niektórzy maja pewnie mieszane zdanie na temat takich elementów, ja jednak mogłem się już przekonać w e36 316 i e32 735,że takie urządzenie działa. Narazie jestem na etapie testów. Poinformuje o wynikach. Pozdrawiam pc Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SataN Opublikowano 21 Czerwca 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Czerwca 2009 Ludzie... taks obie czytam i nie wierzę oczom. Ja rozumiem wszystko, ale nie BMW i ecodriving Rozumiem wszytko, ale nie 6 garów bez buta w podłodze i słuchania jego odgłosu przy 6 tys obrotów To zabiera całą radość z jazdy. Osobiście to jeżdżę eco... jak nie mam siły, jestem zaspany, padnięty itp. itd. i boli mnie niemiłosiernie łeb i nie przekraczam 4 tys i 100 km Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
devil8810 Opublikowano 23 Czerwca 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Czerwca 2009 Popieram Satana. Dajcie spoqj... BMW i ekonomia? Co Za przyjemność jechać BMW kiedy widzisz jak ryczący polonez wyprzedza Cię z prędkościa max 110 km/h, albo na światłach jakies ducato szybciej rusza jak wy swoimi cudenkami... Osobiście jeżdzę dynamicznie (żeby nie mówić agresywnie), Gdzie się da to ciagne biegi do ok 6-7tyśqw żeby jeszcze większa radośc z jazdy sprawiał mi dźwięk silnika który dopiero od 3,5tys obrotów zaczyna pieknie śpiewać, a tu o eko jeździe... Toż to ujma na honorze marki! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dzidzius2 Opublikowano 23 Czerwca 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Czerwca 2009 BMW daje radość z jazdy nie tylko przy 6 tyś, obrotów choć "emerytem" nie jestem :lol: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mat Opublikowano 24 Czerwca 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2009 wszystko zależy od humoru, muzyki, portfela w danym momencie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pablo 520 Opublikowano 24 Czerwca 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2009 Popieram Satana. Dajcie spoqj... BMW i ekonomia? Co Za przyjemność jechać BMW kiedy widzisz jak ryczący polonez wyprzedza Cię z prędkościa max 110 km/h, Panowie nie mylcie pojęć. Ecodriving nie oznacza powolnej jazdy. Główną zasadą jest płynność jazdy i przewidywanie sytuacji przed nami. Nie raz miałem sytuację gdzie kolesie wyciskali siódme poty ze swoich samochodów żeby tylko przeskoczyć o jedno lub dwa auta, nie raz powodując niebezpieczne sytucje a po paru kilometrach i tak wszyscy spotykaliśmy się na tych samych światłach. Można tak a można i tak. Osobiści jestem zwolennikiem szybkiej jazdy ale tylko gdy jest ona uzasadniona i przynosi wymierne korzyści ( nie tylko dla ucha ). A wszystkim spragnionym szybkiej i technicznej jazdy polecam np KJS Niskie Łąki we Wrocku. Wystarczy kask i zapięte pasy i już można grzać. Nie jeden miłośnik wysokich obrotów przekonał się jak mało wie o efektywnym wykorzystaniu końca skali obotościomierza . Dla chętnych link poniżej http://www.niskielaki.com.pl/ Pozdrawiam, <bmw_1> Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
5oul Opublikowano 24 Czerwca 2009 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2009 Popieram Satana. Dajcie spoqj... BMW i ekonomia? Co Za przyjemność jechać BMW kiedy widzisz jak ryczący polonez wyprzedza Cię z prędkościa max 110 km/h, albo na światłach jakies ducato szybciej rusza jak wy swoimi cudenkami... Osobiście jeżdzę dynamicznie (żeby nie mówić agresywnie), Gdzie się da to ciagne biegi do ok 6-7tyśqw żeby jeszcze większa radośc z jazdy sprawiał mi dźwięk silnika który dopiero od 3,5tys obrotów zaczyna pieknie śpiewać, a tu o eko jeździe... Toż to ujma na honorze marki! Koledzy, każdy niech jeździ jak chce. Jeśli ujmą dla Ciebie Devil jest to, że jakiś oszołom wyprzedza Cię Polonezem przy 110km/h to pokaż mu kto tu rządzi i już. Udowodnij gościowi gdzie jest jego miejsce. Twój wybór. Tylko zrób to z głową, żebyś nie napytał sobie biedy jak ostatnio trzy osoby na Mickiewicza lub co gorsza żebyś komuś czegoś złego nie zrobił. Nie chcesz jeździć eko, nie zmuszam. Masz siano na bajure i naprawy, to kręć pod czerwone pole. Ujma na honorze marki? Tego akurat nie rozumiem? Nie wiem czy czytałeś to co napisane jest w regulaminie paragraf I punkt 3. Swoją postawą na drodze chcemy zmienić i tak kiepski stereotyp o kierowcach BMW. To czy ścigając się z Polonezem jest taką postawą pozostawiam Twojej ocenie. Zgadzam sie z Pablo520 ecodriving nie ma nic wspólnego z wolną jazdą. No chyba, że obaj jesteśmy w błędzie PS. "Faceta można poznać jaki jest w łóżku, po tym w jaki sposób prowadzi samochód" słowa mojej bardzo dobrej kumpeli, którą z tego miejsca pozdrawiam <bmw_1> Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
devil8810 Opublikowano 24 Czerwca 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2009 Koledzy, każdy niech jeździ jak chce. Jeśli ujmą dla Ciebie Devil jest to, że jakiś oszołom wyprzedza Cię Polonezem przy 110km/h to pokaż mu kto tu rządzi i już. Udowodnij gościowi gdzie jest jego miejsce. Twój wybór. Tylko zrób to z głową, żebyś nie napytał sobie biedy jak ostatnio trzy osoby na Mickiewicza lub co gorsza żebyś komuś czegoś złego nie zrobił. Nie chcesz jeździć eko, nie zmuszam. Masz siano na bajure i naprawy, to kręć pod czerwone pole. Ujma na honorze marki? Tego akurat nie rozumiem? Nie wiem czy czytałeś to co napisane jest w regulaminie paragraf I punkt 3. Swoją postawą na drodze chcemy zmienić i tak kiepski stereotyp o kierowcach BMW. To czy ścigając się z Polonezem jest taką postawą pozostawiam Twojej ocenie. Zgadzam sie z Pablo520 ecodriving nie ma nic wspólnego z wolną jazdą. No chyba, że obaj jesteśmy w błędzie PS. "Faceta można poznać jaki jest w łóżku, po tym w jaki sposób prowadzi samochód" słowa mojej bardzo dobrej kumpeli, którą z tego miejsca pozdrawiam <bmw_1> Kolego podszedłem do tego tematu z humorem, czy mnie stać na bajurę czy nie to mniejsza broszka;]. Cięzko uwierzyć żeby ktoś qpujący BMW ze sporym silnikiem nigdy nie "depta". "Ujma na honorze marki" Również była żartem bo żadną ujmą nie jest kiedy jedziesz spokojnie. Z tym polonezem również skrajny przykład z luźnym przekąsem, ehh panowie, odrobinkę luzu:). Podsumowując nim doczekam linczu: Nie mam nic przeciwko ecodriverom.. Ba nawet neguję takie uliczne kozactwo narażające życiu innych członqw ruchu (niejednokrotnie także pieszych lub pasażerów w trakcie czysto szczeniackich popisów). Każdy jeździ tak jak chce, kto by chciał jeździć na PB, ON czy słynnym budzącym kontrowersje podtlenku LPG. A czy faceta można tak poznać... hmmm Ciekawa teza;]. Tak więc PiS Bracie jak rzekł kaczyński na jamajce . <bmw_1> Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
5oul Opublikowano 24 Czerwca 2009 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2009 devil8810, baw się grzecznie :wink: :mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
arturdom1 Opublikowano 25 Czerwca 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2009 5oul - podziwiam za cierpliwość w pisaniu i za dobry artykuł. Tak trzymać i pozdrawiam <bmw_2> Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Miro600V Opublikowano 25 Czerwca 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2009 Ciekawe ciekawe... Bardzo fajny artykuł napisałeś Ja tam jestem zdania, że Beta spali tyle ile wleje Ekonomią spejalnie się nie przejmuję, ale też jakoś specjalnie jej nie cisnę i wychodzi mi te średni 8.5l - z tej wartości jestem bardzo zadowolony :mrgreen: <bmw_1> Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
5oul Opublikowano 25 Czerwca 2009 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2009 Dzięki wam za pozytywne opinie na temat artukułu <bmw_1> Piszcie więcej na temat tego jakie są wasze doświadczenia, czy próbowaliście jeździć eco. Np. jaki maksymalny (czy też minimalny) wynik udało się wam uzyskać? SataN, napisz jak wygląda spalanie u Ciebie. Chodzi mi o porównanie czy ecodriving jest naprawdę eko i czy różnica pomiędzy "butem w podłodze" jest znaczna. Pozdrawiam bmw_beer Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mat Opublikowano 25 Czerwca 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2009 ja spróbuje eko i Ci powiem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bmw316i Opublikowano 27 Czerwca 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Czerwca 2009 wezmy na jezyki temat przyspieszania podczas jazdy eco driving. logicznie myslac ekonomiczne przyspieszanie to takie ktore do rozpedzenia sie do danej predkosci wymaga jak najmniejszej ilosci paliwa. jezeli bede przyspieszac długo z niskimi obrotami zmieniajac biegi przy 3000 obrotow przyspieszenie np. do 100 km/h zajmie duzo czasu spalanie chwilowe moze bedzie male ale rozciągniete w czasie np. do 20s zamiast 11s. Po drugie silnik 1.8i swoj maksymaplny moment obrotowy osiąga przy ok 4400 obrotow (nie jestem pewnien czy dokladnie tyle ale napewno ok. 4000) Zatem czy nie jest najbardziej ekonomicznie w trakcie przyspieszania utrzymywac stale obroty na poziomie 4400 obrotów kiedy to wydajnosc silnika jest najwieksza i przysmieszenie zajmuje mniej czasu chociaz spalanie chwilowe bedzie wieksze? P.s. rygorystycznie stosując wszystkie zasady eco drivingu w cyklu mieszanym bmw 318i touring spalanie wynosi ok 7,5-8,5 L. Zwykle zmieniajac biegi w zakresie 3000-4400 obrotow. Prawie zawsze przyhamowuje biegami hamulca noznego uzywam tylko w sytuacjach gdy jest to niezbędne lub do calkowitego zatrzymania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomaszeks_88 Opublikowano 29 Czerwca 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Czerwca 2009 Dodam jeszcze swoje 5gr Rozpedzam sie powiedzmy do 90km/h i jade te 90km/h spalanie mam na ekonomizerze ok 8litrow puszczam minimalnie gaz i spalanie spada ok 1litra na ekonomizerze.... a predkosc dalej utrzymuje sie ok 90km. Chodzi mi o minimalne cofniecie nogi.... Jak sadzicie cos w tym jest czy to jakis blad np ekonomizera? Jak dzisiaj zobaczylem na stacji Paliwo PB 98 za 4.97zl to az musialem cos tu napisac.... Moj rekord spalania to ok 6,5l/100km w cyklu 80%trasa 20% miasto. A co do luzu to z moich obserwacji wynika ze to zalezy co sie bardziej oplaca bo np mam gorke ktora ma dlugosci ok 4km i jadac na luzie mam spalanie ok 1-2/100km a hamujac biegami przez 1/3 trasy mam 0 ale przez reszte aby rozpedzic sie ok 10l/100km. Jak ktos napisal wcisniety gaz zalezy od zasobnosci portfela. i nie polecam BMW jako samochody do oszczednej jazdy ale jak czasem trzeba gdzie sie tanio dotoczyc to mozna. Pozdrawiam <bmw_1> Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AWV Opublikowano 30 Czerwca 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Czerwca 2009 Dodam jeszcze swoje 5gr Rozpedzam sie powiedzmy do 90km/h i jade te 90km/h spalanie mam na ekonomizerze ok 8litrow puszczam minimalnie gaz i spalanie spada ok 1litra na ekonomizerze.... a predkosc dalej utrzymuje sie ok 90km. Chodzi mi o minimalne cofniecie nogi.... Jak sadzicie cos w tym jest czy to jakis blad np ekonomizera? Ja właśnie dlatego uwielbiam ten ekonomizer (w porównaniu z elektronicznym który miałem w Compac-ie). Moim zdaniem tak jest, wystarczy ując gazu (stopą) troszeczkę, a spalanie spada - zrobiłem 200km jadąc właśnie przestrzegając "tego" i powiem że byłem bardzo zadowolony pod względem spalania auta bo wyszło mi ok 7l Czasem wystarczy troszkę zdjąć nogę z gazu a spalanie spada nawet o 2l - wg tego ekonomizera. Ja w to wierzę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mat Opublikowano 30 Czerwca 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Czerwca 2009 latając e30 bawiłem się ekonomizerem i warto się go słuchać bo na seryjnych kołach prawdę wam powie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.