Kradzież nerki

[simon77]

Witam.Mam e36 i kilka dni temu jakieś gnojki ukradły mi nerkę od strony kierowcy.Teraz mam wątpliwości. czy ktoś buchnął mi atrapę bo potrzebował ,czy też chciał mi otworzyć maskę. Zaraz nad wlotem powietrza są linki od otwierania maski i teraz przez dziurę po nerce jest do nich dostęp.Czy ktoś z Was słyszał kiedyś o tym że tak komuś ukradli autko??

[Maras1122]

Prawde mowiac otwarcie maski aby odciac alarm to raczej nie robota fachowcow ,za to kradziez nerek z tego co slyszalem chleb powszedni:) Wiec mysle ze chcieli ci buchnac nerke.

[AWV]

Jeśli ktoś miał by już ci ukraść auto to nie certolił by się ze zdejmowaniem nerki.

Pewnie jakieś gnojki za zgodne ukradły albo "sąsiad" z okolic potrzebował...

tak to już u nas jest, jak czegoś nie masz to poszukaj i zabierz komuś.... ehhhh

[Tomek v8]

Jeśli ktoś miał by już ci ukraść auto to nie certolił by się ze zdejmowaniem nerki.

Mojej kumpeli buchneli z meska ML radio,lampy,i lusterka.

A zaczeli wlasnie od wylamania grilla i odciecia alarmu.

Ale w twoim przypadku simon77, to chyba potrzebna byla komus nerka.

"Po co kupowac jak mozna wyciagnac simon-owi,"

Ale lepiej dmuchac na zimne.

[AWV]

hmmm możliwe, ale w dzisiejszych czasach to raczej kradzież auta zajmuje parę sec (ludzie rodzą się z "fachem" w ręku). Wszystko jest przemyślane i dopięty na ost guzik. Możliwe, że ktoś przeszkodził, czy spłoszył złodzieja więc faktycznie lepiej dmuchać na zimne.

osobiście stawiał bym na "jume" nerki bo po co kupować jak można komuś ukraść <bmw_4>