Skocz do zawartości
Wasilewski Warsztat


Słuszny tekst komentujacy debilne zachowanie Zientarskiego


Gość Mordulec

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Mordulec

Himalaje hipokryzji

Łukasz Warzecha "Fakt":

Wypadek Macieja Zientarskiego to festiwal niebywałej hipokryzji. Zadawałem sobie dzisiaj pytanie, jak wyglądałyby komentarze i wiadomości w mediach, gdyby za kierownicą nie siedział właśnie Zientarski, ale jakiś anonimowy Jan Pipsztycki. Pewnie byłaby mowa o głupocie, brawurze, potencjalnym, a i faktycznym zabójcy.

Ale ponieważ uczestnikiem zdarzenia był znany dziennikarz, więc mamy tylko pełne troski opowieści o jego stanie zdrowia i apele w Antyradiu o krew.

Owszem, życzę Maciejowi Zientarskiemu powrotu do zdrowia. Po to, żeby mógł stanąć przed sądem i odpowiadać za nieumyślne spowodowanie śmierci oraz sprowadzenie niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu drogowym. Mam nadzieję, że dostanie wyrok niezbyt wysoki, ale bez zawieszenia oraz straci na zawsze prawo jazdy.

Ja nie mam oporów. Zientarskiego nie znałem, solidarności zawodowej tu nie czuję żadnej. Może dlatego, że Puławską jeżdżę w tamtym miejscu niemal codziennie i dreszcz mnie przechodzi na myśl, co by było, gdybym się tam znalazł w chwili, gdy młody Zientarski miał omamy, że jest na torze wyścigowym. Mogę zatem napisać wprost: Maciej Zientarski zachował się jak idiota bez kontaktu z rzeczywistością. Za kierownicą sportowego samochodu był potencjalnym mordercą przypadkowych ludzi. Jest człowiekiem niebezpiecznym dla otoczenia. Dla publicznego dobra już nigdy nie powinien usiąść za kierownicą. Nigdy.

W wypadku zginął dziennikarz `Superaka". Miał straszną śmierć, wygląda na to, że się spalił. A ja zadaję sobie pytanie, czy był bez winy. Mowę mu odjęło? Zientarski, cisnąc gaz, sterroryzował go pistoletem? Czy coś zabroniło mu powiedzieć: `Maciek, zwolnij, nie szalej, tu są ludzie dookoła"?

Zientarski podobno lubił ostrą jazdę. Zastanawiam się, jak to możliwe, że dotąd nie stracił prawa jazdy (co być może uratowałoby mu zdrowie, a koledze życie). I mam natychmiastową odpowiedź: takich drogowych kretynów widzę wokół siebie setki. Są bezkarni, ponieważ polska policja skupia się niemal wyłącznie na mierzeniu prędkości (o czym już kiedyś pisałem). Znam w Warszawie kilkanaście miejsc, gdzie w godzinach szczytu bezmyślni kretyni łamią przepisy - nie przekraczając prędkości - po kilkanaście razy w ciągu minuty. Jedno z nich jest tuż obok miejsca, gdzie Zientarski wbił się w słup: niecierpliwi posiadacze dobrych aut notorycznie omijają zakorkowany jedyny pas skrętu z Rzymowskiego w prawo w Puławską w stronę Piaseczna, przejeżdżając przez powierzchnię wyłączoną z ruchu, wprost pod koła samochodów, jadących Puławską. Nigdy nie widziałem tam policji. Podobnie jak w innych niebezpiecznych miejscach.

Zientarski należał do grupy tych, którym się wydaje, że znana gęba upoważnia ich do nieliczenia się z nikim i niczym. Gwiazdorska elitka uwielbia chwalić się tym, ile kto jechał swoim dobrym autem i jak poradził sobie z zatrzymującą go policją. I faktycznie - polscy policjanci mają tendencję do ulegania czarowi znanej gęby. `A, pan Maciek. No, no, jechał pan 167 na godzinę. Niech pan trochę zwolni i szerokiej drogi". Taki mamy etos służby w drogówce. Gliniarz z małego hrabstwa w Stanach zachowałby się dokładnie odwrotnie: gdyby dopadł jakiegoś celebryta, wziąłby sobie za punkt honoru nie odpuszczać. Bo nikt mu nie będzie rozkazywał na jego terenie. Stąd potem na portalach plotkarskich wieści o złapanych na jeździe po pijaku albo łamaniu innych przepisów różnych Bradach Pittach i innych Jackach Nicholsonach.

Na Dzienniku.pl można przeczytać taką informację: współtwórca programu, który prowadził Zientarski, niejaki Maciej Pruszyński, beztrosko oznajmia, że `każdy mężczyzna mając okazję zasiąść za kierownicą ferrari, zechciałby sprawdzić, ile ono pojedzie". Dalej portal pisze, że Pruszyński `nie potępia kierowcy nawet za to, że dziennikarz sprawdzał ile pojedzie na ruchliwej i wyboistej ulicy Puławskiej".

Nie znam pana Pruszyńskiego. Szkoda, bo gdybym go znał, to bym go spytał, czy pamięta pewnego cwanego faceta, któremu kilka lat temu bardzo spieszyło się zimą do pracy. Tak bardzo, że zabił na przystanku autobusowym kilka osób. A może on też sprawdzał, ile pojedzie jego focus? A co by powiedział pan Pruszyński, gdyby ferrari Zientarskiego pociągnęło za sobą inne auto, którym jechałaby np. rodzina z małym dzieckiem? Też byłby taki wyrozumiały?

Nie oglądałem programów Zientarskiego. Podobno propagował bezpieczną jazdę. Okazuje się, że i to była hipokryzja. Z takimi jak on ludźmi jest jak z groźnymi przestępcami, którzy nie popełniają przestępstw, póki siedzą w więzieniu. Drogowy bandyta nie jest zagrożeniem, jeśli nie może wsiąść za kierownicę. Życzę młodemu Zientarskiemu, żeby wykurował się całkowicie. I żeby już nigdy, przenigdy nie usiadł za kółkiem. Dla dobra własnego i przypadkowych ludzi dookoła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 54
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Nie piszę na tym forum za często , ale tego tekstu nie mogłem pusicić mimo uszu. Faktycznie gdyby ten wypadek spowodował człowiek siedzący za kierownicą BMW E36 to kipiało by od komentarzy - jacy idioci jeżdzą BMW. A , że to wielki Zientarski to wielkie halo żeby oddawać krew i ratować bałwana. Niech wraca do zdrowia , tego mu życzę , ale zyczę mu również żeby stracił prawo jazdy dozywotnio i nigdy nie miał okazji jeździć więcej czymkolwiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Że jest nagonka na BMW - wiemy od dawna, tak jak to, że "gwiazdom" wszystko

uchodzi bezkarnie, ale opinie o tej sytuacji są podemowane głównie przy udziale emocji a nie na zimno i zgodnie z wszystkimi faktami.

Ja jednak cały czas słucham nowych informacji na temat tej sprawy i chce usłyszeć

oficjalny -końcowy- komunikat -- który powinien rozwiać wszyskie niewiadome

-- wtedy można wydawać "wyroki"...

Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Mordulec
Faktycznie gdyby ten wypadek spowodował człowiek siedzący za kierownicą BMW E36 to kipiało by od komentarzy - jacy idioci jeżdzą BMW.

Dokładnie tak jak piszesz , taka sytuacja była chyba rok temu , gosc rozwalił sie

w tym samym miejscu jadac BMW E36 , miał pecha bo nie był sławny i niestety

od razu podniosły sie krzyki ze kierowcy beemek to piraci drogowi itp itd .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież wiadomo że temat z nagłówkiem "Morderca w BMW" wywołuje tylko jeden

ale najbardziej oczekiwany przez piszących w gazetkach od taniej sensacji komentarz: "młodociany bezmózgowiec za kółkiem BMW zabija ludzi..."

a wielu nie czytając, po samym tytule doda "że był w dresie, naćpany i pijany.

Nagłówek: Zabójczy Ford albo Niszczycielska Toyota - przejdzie bez echa.

Tak jest i chyba nie ma co z tym walczyć bo tego nie zmienimy - ilu ludzi jeździ

BMW a ilu należy do Klubów, pomijajac że Klubowicze też czasem szaleją... :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tym bardzej że ten "chopek" był znany od dawna a on nie był pierwszy raz w wawie,

jeżdżąc po wrocku wiem gdzie mogę przycisnąć a gdzie nie, mimo że niby droga "ładna",

a takie auto w ogóle nie nadaje sie na nasze drogi więc tym bardzej dziwię się że nim wyjechał....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie gdyby ten wypadek spowodował człowiek siedzący za kierownicą BMW E36 to kipiało by od komentarzy - jacy idioci jeżdzą BMW.

Dokładnie tak jak piszesz , taka sytuacja była chyba rok temu , gosc rozwalił sie

w tym samym miejscu jadac BMW E36 , miał pecha bo nie był sławny i niestety

od razu podniosły sie krzyki ze kierowcy beemek to piraci drogowi itp itd .

2 lata temu 25.02 , "łyniu" z Warszawy, mowia ze około 150km/h to samo miejsce, pozniej znginela tam osoba ktora przyszla zapalic znicz (inny kierwca wylecial w tedy miejscu w tamtym miejscu), napewno zawinil lacznik biedzy pedalami a kierownica tego nie zaprezczam, ale ludzie uskarzaja sie ze jadac 70 km/h mozna sobie nabic guza :?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Macie racje jestem ciekaw czy jak by sie rozbił zwykły szary człowie nie znany tak jak Zientarski, byłby apel o oddawanie krwi raczej nie a niczym sie nie rózni od nas moze tym ze jak poczuł moc tego auta to mu szajba odbiła i "rura" miał przyjemnosc kilka sekund i drogo zapłacił oby juz nie wsiadł za kierownice zadnego pojazdu :!:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuszny... nie słuszny...

między Bogiem a prawdą.... komu z nie przytrafiło się przegiąć pały na maxa za kierownicą ? kto z nas nigdy nie złamał kilkukrotnie ograniczeń prędkości ? i kto ma odwagę się do tego przyznać - to już inna para kaloszy.

Akurat Ziętarskiego lubiłem i to bardzo, nie za to jak jeździł, ale za to jaki program robił - ze świecą szukać innego tak szurniętego na punkcie motoryzacji gościa i drugiego takiego programu. Tam wszystko pokazywali od tej "innej" strony, od której nigdy w żadnym innym POLSKIM programie nikt nikomu nie pokazywał.

Co do wypadku ? Przegiął chłop pałę, tak samo jak przeginają setki tysięcy innych kierowców, mylić się, jest rzeczą ludzką... źle ocenił auto, drogę, może i możliwości, stało się. Miał pecha. Takiego samego pecha mogłem mieć ja, czy każdy z nas. Może niekoniecznie w ferrari, może nie koniecznie przy 200....

A na zupełnym marginesie proponuję zajrzeć do wątku "ile jechaliście najszybciej" czy jakoś tak :) I niech mi tu nikt nie pierdzieli, że wszyscy jak jeden mąż jechali na autobana albo na pas lotniska sprawdzać ile bmw pojedzie....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co mi wiadomo, to są tam znaki informujące o nierównym terenie i znak ograniczenia prędkości, więc to chyba do czegoś zobowiązuje? Czy może się myle? Tym bardziej, że tamta droga jest dość znana, a tym bardziej powinien ją znać ktoś taki jak Ziętarski.

Owszem nie wymagam jazdy równe 50km/h, ale prawie 200km/h to chyba "lekka" przesada.

Skoro tak bardzo chciał sprawdzić swoje boskie rajdowe auto, to są do tego przeznaczone miejsca. Jak dla mnie maksymalny brak wyobraźni, totalny egozim i jeszcze wiele epitetów ciśnie mi się na język.

Mam nadzieje, że wyrok za to co zrobił będzie sprawiedliwy, a nie podtyktowany 'znanym nazwiskiem'.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieje, że wyrok za to co zrobił będzie sprawiedliwy, a nie podtyktowany 'znanym nazwiskiem'.

na stos.... albo ukamienować :shock:

p.s. wiadomo już przynajmniej kto prowadził to auto... ? bo wczoraj powiedzieli jasno, że jechali obaj, obaj byli POZA autem po wypadku bo powypadali z niego, więc... jeśli o czymś nie wiem, to oświećcie mnie proszę ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieje, że wyrok za to co zrobił będzie sprawiedliwy, a nie podtyktowany 'znanym nazwiskiem'.

na stos.... albo ukamienować :shock:

p.s. wiadomo już przynajmniej kto prowadził to auto... ? bo wczoraj powiedzieli jasno, że jechali obaj, obaj byli POZA autem po wypadku bo powypadali z niego, więc... jeśli o czymś nie wiem, to oświećcie mnie proszę ;)

Nie wazne kto jechal, wazny jest efket tej jazdy - jeden czlowiek nie zyje, drugi jest w ciezkim stanie. To malo? Czy o takiej jezdzie pisales wyzej? Ze czasem kazdy sobie depta wiecej niz powienien? Jezeli tak, to mam nadzieje, ze nigdy nie znajdziemy sie na tej samej ulicy.

Przed chwila wlasnie mowili, ze kierowca byl Zientarski. Proponuje ogladac tv i nie tylko te repotraze, ktore wyslawiaja boskiego Zientarskiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wazne kto jechal, wazny jest efket tej jazdy - jeden czlowiek nie zyje, drugi jest w ciezkim stanie. To malo? Czy o takiej jezdzie pisales wyzej? Ze czasem kazdy sobie depta wiecej niz powienien? Jezeli tak, to mam nadzieje, ze nigdy nie znajdziemy sie na tej samej ulicy.

Przed chwila wlasnie mowili, ze kierowca byl Zientarski. Proponuje ogladac tv i nie tylko te repotraze, ktore wyslawiaja boskiego Zientarskiego.

No więc po kolei :)

1- to, że zap.... jak idioci, to wiadomo, ale nikt tak na prawdę nie wie do cholery ile i co się tam stało tak na prawdę, ludzkie oko nie jest w stanie odróżnić prędkośći 160 czy 200 i w tym przypadku nie jest to wcale miarodajne.

2- Każdy sobie depta więcej niż powinien bez wyjątków, niektórzy mniej, niektórzy więcej - oni przegięli i to jest akurat oczywiste, do tego mieli potwornego pecha

3- To że kierwocą był Zientarski, to jednak troszkę zmienia mój punkt widzenia - dlatego, że facet mający doświadczenie, wiedzę... powinien też mieć dużo więcej wiedzy i wyobraźni od przeciętnego misia. Nie mniej jednak on nadal jest człowiekiem. Jeśli z tego wyjdzie na 100% odpowie za nieumyślne spowodowanie śmierci... a jakie będą tego konsekwencje - zobaczymy z czasem

4- mam taki fajny dzień, że na razie jedyna rzecz jaką sobie zdążyłem poczytać poza maxbimmerem, to etykietka od szamponu... i w dalsze szczegóły nie będę się może wdawał ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wazne kto jechal, wazny jest efket tej jazdy - jeden czlowiek nie zyje, drugi jest w ciezkim stanie. To malo? Czy o takiej jezdzie pisales wyzej? Ze czasem kazdy sobie depta wiecej niz powienien? Jezeli tak, to mam nadzieje, ze nigdy nie znajdziemy sie na tej samej ulicy.

Przed chwila wlasnie mowili, ze kierowca byl Zientarski. Proponuje ogladac tv i nie tylko te repotraze, ktore wyslawiaja boskiego Zientarskiego.

No więc po kolei :)

1- to, że zap.... jak idioci, to wiadomo, ale nikt tak na prawdę nie wie do cholery ile i co się tam stało tak na prawdę, ludzkie oko nie jest w stanie odróżnić prędkośći 160 czy 200 i w tym przypadku nie jest to wcale miarodajne.

2- Każdy sobie depta więcej niż powinien bez wyjątków, niektórzy mniej, niektórzy więcej - oni przegięli i to jest akurat oczywiste, do tego mieli potwornego pecha

3- To że kierwocą był Zientarski, to jednak troszkę zmienia mój punkt widzenia - dlatego, że facet mający doświadczenie, wiedzę... powinien też mieć dużo więcej wiedzy i wyobraźni od przeciętnego misia. Nie mniej jednak on nadal jest człowiekiem. Jeśli z tego wyjdzie na 100% odpowie za nieumyślne spowodowanie śmierci... a jakie będą tego konsekwencje - zobaczymy z czasem

4- mam taki fajny dzień, że na razie jedyna rzecz jaką sobie zdążyłem poczytać poza maxbimmerem, to etykietka od szamponu... i w dalsze szczegóły nie będę się może wdawał ;)

POdejrzewam, że gdyby jechal znacznie mniej tak do 90 km/h to nic takiego by nie miało miejsca.Dwoje ludzi nadal cieszyłoby się w pełni życiem.

Oczywiście życzę, aby Zientarski wyszedł z tego cało i odpowiedział za to co zrobił, ale obawiam się, że dla niego skończy się to znacznie łagodniej niż dla przysłowiowego Kowalskiego :? a tak nie powinno być. Zresztą zobaczymy, być może Temida tym razem okaże się sprawiedliwa.

Ps. Mimo wszystko życzę aby dalsza część wieczoru była udana <bmw_2>

<bmw_2>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wazne kto jechal, wazny jest efket tej jazdy - jeden czlowiek nie zyje, drugi jest w ciezkim stanie. To malo? Czy o takiej jezdzie pisales wyzej? Ze czasem kazdy sobie depta wiecej niz powienien? Jezeli tak, to mam nadzieje, ze nigdy nie znajdziemy sie na tej samej ulicy.

Przed chwila wlasnie mowili, ze kierowca byl Zientarski. Proponuje ogladac tv i nie tylko te repotraze, ktore wyslawiaja boskiego Zientarskiego.

No więc po kolei :)

1- to, że zap.... jak idioci, to wiadomo, ale nikt tak na prawdę nie wie do cholery ile i co się tam stało tak na prawdę, ludzkie oko nie jest w stanie odróżnić prędkośći 160 czy 200 i w tym przypadku nie jest to wcale miarodajne.

2- Każdy sobie depta więcej niż powinien bez wyjątków, niektórzy mniej, niektórzy więcej - oni przegięli i to jest akurat oczywiste, do tego mieli potwornego pecha

3- To że kierwocą był Zientarski, to jednak troszkę zmienia mój punkt widzenia - dlatego, że facet mający doświadczenie, wiedzę... powinien też mieć dużo więcej wiedzy i wyobraźni od przeciętnego misia. Nie mniej jednak on nadal jest człowiekiem. Jeśli z tego wyjdzie na 100% odpowie za nieumyślne spowodowanie śmierci... a jakie będą tego konsekwencje - zobaczymy z czasem

4- mam taki fajny dzień, że na razie jedyna rzecz jaką sobie zdążyłem poczytać poza maxbimmerem, to etykietka od szamponu... i w dalsze szczegóły nie będę się może wdawał ;)

POdejrzewam, że gdyby jechal znacznie mniej tak do 90 km/h to nic takiego by nie miało miejsca.Dwoje ludzi nadal cieszyłoby się w pełni życiem.

Oczywiście życzę, aby Zientarski wyszedł z tego cało i odpowiedział za to co zrobił, ale obawiam się, że dla niego skończy się to znacznie łagodniej niż dla przysłowiowego Kowalskiego :? a tak nie powinno być. Zresztą zobaczymy, być może Temida tym razem okaże się sprawiedliwa.

Ps. Mimo wszystko życzę aby dalsza część wieczoru była udana <bmw_2>

<bmw_2>

eee.... no... pisałem już to na czacie... jeśli nie chcesz, to na serio nie musisz mi wierzyć ;) ale taka prędkość o jakiej piszesz, przy tego tupu dzwonie - auto wpada bokiem na przeszkodę nieruchomą, w dodatku wąską - tak się niestety kończy, ferrari to jest niskie auto, kierowca i pasażer siedzą po jego środku, dokładnie tak auto wpada na słup... tu wystarczy 70-100 km/h żeby się zabić niestety, tam auto jest najsłabiej chronione, pasażerowie najbardziej narażeni na uszkodzenia ciała

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Mordulec
Mam nadzieje, że wyrok za to co zrobił będzie sprawiedliwy, a nie podtyktowany 'znanym nazwiskiem'.

nie chce go bronic ale nie jestesmy w stanie powiedziec czy to pasazer siedzacy obok nie prowokowal go do takiej jazdy....

dla mnie szkoda chlopa

Kosa mi wcale nie jest szkoda Zientarskiego , zapewne pamietasz jego słowa jak

Kubica mial wypadek ??

Życze mu zeby jak najszybciej wyzdrowiał i zeby zgodnie z prawem go osądzili za

nieumyslne spowodowanie smierci + katastrofe w ruchu lądowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kosa <bmw> masz racje ze mogło byc tak ze pasazer prowokował ale to kierowca odpowiada za czyny na drodze a nie pasazer <bmw_2> ...... Stało sie jak stało czasu nikt nie cofnie moze ktos wyciagnie z tego jakies wnioski nastepnym razem... :!:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kosa mi wcale nie jest szkoda Zientarskiego , zapewne pamietasz jego słowa jak

Kubica mial wypadek ??

pamietam jego slowa, ale tak jest jak cos sie dzieje to rosnie ogladalnosc

nie ma co sie klocic, kazdy odpowiada za swoje czyny, ale nie sądźmy abyśmy nie byli sądzeni

[ ' ] dla tego który zginął

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




  • Ostatnio przeglądający

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...