rookie Opublikowano 7 Stycznia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Stycznia 2008 Witam Jestem z wykształcenia ekonomistą także siłą rzeczy musze mieć na oku rynki walut, kursy itp itd a że kurs dolara idzie ciągle w dół a wedle wstępnych prognoz w pierwszym kwartale 2008 powinno być jeszcze gorzej (tzn zależy dla kogo) ....a zresztą wiecie już na pewno do czego zmierzam <bmw_3> <bmw_3> <bmw_3> kusi mnie teraz jak nigdy żeby ściągnąć jakieś auto ze stanów....konkretnie mam tu na myśli mase firm które teraz specjalizują się w ściaganiu albo wyławianiu z aukcji samochodów powypadkowych/oddanych od ubezpieczycieli....już od jakiegoś czasu staram się buszować w tym co proponują i musze przyznać, że czasami naprawde można trafić na OKAZJE...taką prawdziwą wliczając w to koszty transportu na terenie USA, koszty transportu przez ocean i opłaty w Polsce.... Zdaję sobię sprawę, że ryzyko zawsze jest bo nie można być w 100% pewnym tego co jest w ekspertyzie ubezpieczyciela, opisie stanu technicznego i zdjęciach ALE patrząc na to jaki teoretycznie nakład pracy i finansowy trzeba ponieść żeby wyszykować auto do jeżdzenia (czy to po jakimś małym dzwonku, obtarciu, kradzieży itp) to trzeba przyznać że niekiedy więcej wkładam w tego compacta którym teraz jeżdze..... Sondując opinie ludzi, którzy już coś ściągneli ze stanów można tak obiektywnie i bez podpalania powiedzieć, że opinie wahają się pomiędzy 'jestem zadowolony, bez niespodzianek' a 'jest super, spełniłem małe marzenie' Otwarcie powiem, że w Polsce ciężko by mi przyszło kupić 7mke albo jakąś nowszą 5tke a patrząc na to co jest do wybrania na aukcjach to po rozsądnym rozeznaniu mógłbym zlicytować od ręki nawet obie i ściągnąć do Polski przy takim kursie $. Co o tym myślicie? Jakie macie podejście do takiego sposobu kupna? Czy ktoś tutaj kiedyś coś takiego robił? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 8 Stycznia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2008 Dzielac sie opiniami zaczerpnietymi z innych zrodel na temat sprowadzania konkretnie BMW (i meroli): - zaleznie od wersji silnikowej sa pewne roznice dotyczace czesci mechanicznych jak i czesci zawieszenia, układ hamulcowy, zasilanie silnika. Największe różnice które będą napewno to układy elektryczne i elektroniczne. Podobno trafiaja sie tez problemy dotyczace odczytu bledow i ich kasowania w wersjach US sprowadzanych do europy. Poszukalbym konkretnego modelu, spisal VIN i poszedl do inchcape porozmawiac z nimi jak by sie mialo serwisowanie takiego auta w Polsce. W sumie: skoro juz auta z US sprowadzamy, to i czesci beda sprowadzane a takze narzedzia diagnostyczne. A cena bardzo zacheca... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
magic03la Opublikowano 10 Stycznia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Stycznia 2008 a co z clem,precierz sprowadzajac auto z poza uni musimy zaplacic clo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 11 Stycznia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Stycznia 2008 cla jest bodajrze 10% dla USA. Przy tak niskim kursie dolara jak aktualny i tak wychodzimy przynajmniej kilka tysiecy do przodu (o ile auto jest wzglednie nowe) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rookie Opublikowano 11 Stycznia 2008 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Stycznia 2008 hmm...ale cło jest też przecież płacone od wartości za jaką nabyło się pojazd czyli jeśli auto zostanie zlicytowane za np. 2000 $ to cło aż takie straszne nie będzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.