Skocz do zawartości
Wasilewski Warsztat


włamali mi się do buni....


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

w nocy z poniedziałku na wtorek (ok 3.00) zajeżdżam na stację BP po fajki i gdy wracałem do auta to się dziwię czemu mi kierunki nie migają od alarmu. już mam za klamke sięgać i widzę przez okno, że mi ktoś z siedzenia buchnął przenośne DVD.

robię ruch głową szukając zwiewającej postaci a tu widzę mój odtwarzacz DVD na siedzeniu w ... mojej buni , która stoi zaraz obok :)

ta pierwsza bunia była nie moja :) a model identyko, fele identyko, kolorek też...

3 w nocy a jakis gość taką samą bunią zaparkował obok mnie i mi się popieprzyło :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiesz... ale maluchów to była kiedyś cala masa.... (co nie zmienia, że historyjkę miałeś czadową) a ja nie tylko, że pierwszy raz widziałem na żywo identyczną bunie jak moja to jeszcze akurat gość stanął obok mnie o 3 w nocy gdy się zatrzymałem na dwie minuty kupić fajki.

z resztą niedawno identyczną historię jak Twoja, miała babka w romunii, która dopiero na drugi dzień się zorientowała, że jeździ nie swoją dacią. (źródło - onet)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja słyszałem lepsze story...

Pewnego zimowego ranka, pewien właściciel Forda Focusa Kombi chciał pojechac do pracy. Ponieważ poprzedniego wieczora i całą poprzednią noc padał śnieg, auta stojące przy ulicy były całe zasypana, a widac bylo tylko obrysy i kształty samochodów. Wyraźna i charakterystyczna sylwetka Focusa Kombi pozwoliła szybko znaleźc właścicielowi jego auto.

Odkopywania było sporo, ale pod sprawnymi ruchami i małą saperką śnieg szybko ustąpił. Gdy zasapany mężczyzna wreszcie odetchnął, wyciągnął z kieszeni kluczyki z pilotem od alarmu. Nadusił przycisk rozbrajający alarm i otwierający centralny zamek. Jak wielkie było jego zdziwienie, gdy "zapikał" samochód o identycznej sylwetce po drugiej stronie ulicy....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja słyszałem lepsze story...

Pewnego zimowego ranka, pewien właściciel Forda Focusa Kombi chciał pojechac do pracy. Ponieważ poprzedniego wieczora i całą poprzednią noc padał śnieg, auta stojące przy ulicy były całe zasypana, a widac bylo tylko obrysy i kształty samochodów. Wyraźna i charakterystyczna sylwetka Focusa Kombi pozwoliła szybko znaleźc właścicielowi jego auto.

Odkopywania było sporo, ale pod sprawnymi ruchami i małą saperką śnieg szybko ustąpił. Gdy zasapany mężczyzna wreszcie odetchnął, wyciągnął z kieszeni kluczyki z pilotem od alarmu. Nadusił przycisk rozbrajający alarm i otwierający centralny zamek. Jak wielkie było jego zdziwienie, gdy "zapikał" samochód o identycznej sylwetce po drugiej stronie ulicy....

to był filmik z golfem nie focusem, ale spoko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja słyszałem lepsze story...

Pewnego zimowego ranka, pewien właściciel Forda Focusa Kombi chciał pojechac do pracy. Ponieważ poprzedniego wieczora i całą poprzednią noc padał śnieg, auta stojące przy ulicy były całe zasypana, a widac bylo tylko obrysy i kształty samochodów. Wyraźna i charakterystyczna sylwetka Focusa Kombi pozwoliła szybko znaleźc właścicielowi jego auto.

Odkopywania było sporo, ale pod sprawnymi ruchami i małą saperką śnieg szybko ustąpił. Gdy zasapany mężczyzna wreszcie odetchnął, wyciągnął z kieszeni kluczyki z pilotem od alarmu. Nadusił przycisk rozbrajający alarm i otwierający centralny zamek. Jak wielkie było jego zdziwienie, gdy "zapikał" samochód o identycznej sylwetce po drugiej stronie ulicy....

to był filmik z golfem nie focusem, ale spoko

A ja widziałem z focusem identyko !! <bmw_2>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przepraszam tomski.... :oops: nie chciałem Cię doprowadzać do zawału serca :) w ramach przeprosin zapraszam do działu buma design i zobacz moją nową piąteczkę :)

a o 3 w nocy po fajki to ja jeżdżę, bo to dla mnie normalna godzina taka jak dla Ciebie 21.00. prowadzę nocny tryb życia, wstaję ok 14 a kładę się ok 5-6 rano.

a co do ksywki to gdy leciała pierwsza seria robina z takim blondynem, jakieś ca 18-20 lat temu to na mnie mówili robin, bo miałem długie bardzo jasne włosy. aż pewnego dnia przylazłem do budy opitolony na zapałkę, więc zaczeli na mnie mówić gizbern :) (dla niewtajemniczonych gizbern był bratem robina , tym złym co go ścigał po lesie)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



  • Ostatnio przeglądający

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...