ShinduE36-316i Opublikowano 24 Kwietnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Kwietnia 2007 Kupiłem 2 lata temu betę 316i E36 M43 94r sedan z dość dużym przebiegiem 310tys km wymieniłem zawieszenie przód i tył oraz wydech zamontowałem gaz - sekwencyjny, oprócz zwykłych przeglądów nic w nim nie majstrowałem sprawował się ok. ostatnio zaczęły się problemy z układem chłodzenia padła mi chłodnica miałem dość duży wyciek dlatego zmieniłem na nową z demobilu miałem wycieki z pod króćca dlatego go wymieniłem jakby tego było mało padł mi ostatnio zawór wodny (ten przy kolumnie kierowniczej odpowiedzialny za nawiew ciepłego powietrza do kabiny) mam od czasu do czasu saunę w kabinie ale najgorsze wydarzyło się ostatnio gdyż po zaliczeniu traski 200km do stolicy kiedy wjechałem w korki warszawskie zagotował mi się (czerwona kontrolka on) zjechałem na pobocze odczekałem 0,5godz. i sprawdziłem stan w zbiorniku wyrównawczym był ok poza 2-3cm ubytkiem chłodziwa zachował się tak jakby nie było obiegu w układzie ale odpaliłem motor ponownie przy odkręconym korku wlewu i pompował chłodziwo także obieg był pierwszy raz mi się tak zdarzyło, nie ukrywam że jestem bezradny w tej sytuacji. Dodatkowo stwierdziłem ubytek oleju w motorze na bagnecie 5mm powyżej min a 2tys km temu robiłem przegląd. Dodam że z rury nie kopci tak jakby nie brał oleju na uszczelniaczach jest olej ale nie cieknie. Nie wiem co może być przyczyną bo żeby zagotować chłodziwo w becie no to trzeba się nieźle postarać. Co mam sprawdzić w pierwszej kolejności? (Pompa pompuje - no ale te ubytki chłodziwa w kabinie po trasie czuć zapach gorącego chłodziwa ale oglądałem motor no i jeszcze stwierdziłem mikro wyciek spod drugiego króćca). Cz ten padnięty zawór wodny może mieć wpływ na zagotowanie motoru? Bardzo proszę o pomoc. Z góry dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam ShinduE36 [ Dodano: 25 Kwiecień 07, 21:09 ] Zarzuciłem betę na warsztat i okazało się, że króciec o którym pisałem był pęknięty. Zalutowałem go i przykręciłem na pastę uszczelniającą. Termostat ok, czujnik temp. ok, pasek napędowy dobrze napięty, pompa jeszcze z parę tys km pociągnie-choć łopatki są już trochę wyrobione. A jednak okazało się że głównym winowajcą było Wisko. W ogóle nie załączało na podgrzanym motorze. Jutro zakupuję nowe wisko i wsadzę w wentylator. Mam nadzieję że wszystko będzie już ok. Potwierdzę to w następnym poście. Pozdrawiam Shindu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.