Wiewióra Opublikowano 24 Lutego 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Lutego 2007 ALKOHOLIZM to CHOROBA, a na każdą chorobę jest lekarstwo! To poważny problem. Ludzie tacy nie pozwalają sobie pomóc, cięzko jest do nich dotrzeć, porozmawiać o tym, przetłumaczyć... Chcemy dla nich jak najlepiej ale oni tego nie rozumieją- przemawia przez nich alkohol... Najprościej jest negować, a trzeba stawić czoła problemom! Człowiek nadużywający alkohol walczy nie tylko z nim, ale również z samym sobą- jest z tym wszystkim sam i potrzebuje wsparcia, siły aby mieć motywację i aby pomóc przede wszystkim samemu sobie. To walka o wolność umysłu. Taka osoba faktycznie musi dotknąć "dna" aby spojrzeć na ten problem trzeźwym okiem i zastanowić się nad swoją sytuacją, dopiero jak tego "dna" dotknie, cos straci, coś zawali- będzie miała świadomość że to przez procenty i własną głupotę. Od dłuższego czasu niepokoi nas fakt, że bliska dla nas osoba nadmiernie pije alkohol. Prawdopowobnie z tego powodu przeżywamy rozczarowanie, bezradność, lęk o bezpieczeństwo własne i tej osoby, czujemy osamotnienie z tym problemem. Staramy na początku sami sobie wmówić, że ta osoba nie jest alkoholikiem. Staramy się zmienić siebie sądząc, że taka osoba przestanie wówczas pić. Myślimy że jesteśmy w stanie powstrzymać takie picie i z tego powodu czynimy wiele ale bez pozytywnych skutków. Nie mamy wpływy na picie alkoholu przez osoby które go nadużywają. Aby uzyskać pomoc radzę nawiązanie kontaktu ze specjalną placówką lecznictwa odwykowego. Osoba która ma problem z nadmiernym piciem alkoholu wie doskonale że niepokoi swoich bliskich. Mimo wielu rozmaitych tłumaczeń i usprawiedliwień- tak naprawdę w głębi duszy czuje że coś w Jego życiu się zmienia- że kiedyś pił inaczej (mniej, rzadziej, krócej), że mógł decydować o swoim piciu, miał nad nim kontrolę a picie nie powodowało tak dramatycznych strat- pił tak, jak większość ludzi, od czasu do czasu przy rozmaitych okazjach. Później osoby takie czują że piją dłużej i więcej niż planują i faktycznie chcą. Próbują ograniczyć lub zaprzestać picia, po czym wracają do tego co było. Błędne koło. Kiedy przestają pić- czują się fatalnie- pocą się, odczówaja drżenie rąk, a czasami całego ciała, pojawiają się u nich bóle w mięśniach, osłabienie, niepokój, rozdrażnienie, lęki. Tak reaguje ich osłabiony organizm na brak alkoholu we krwi. Wiedzą wtedy że jak wypiją z rana piwo, wino czy porcję innego alkoholu- poczują się lepiej, no i robią to systematycznie. Nie ważne jest dla nich to, co piją- piwo, wódka, wino- mogą wypić bardzo dużo alkoholu, więcej niż inni. Organizm ludzi mających problem z alkoholem poprzez wieloletni trening w piciu ma dużą tolerancję na alkohol. Osoby mające problemy z alkoholem mają wiele przykrości i problemów w rodzinie, pracy zawodowej. Zadłużenia, konflikty z prawem, zachowania agresywne, poczucie niezrozumienia, osamotnienia, braku oparcia- to równiez sytuacje wynikające z picia, jednak oni widzą je jako splot nieszczęsliwych przypadków, czy skierowane przeciwko nim działania innych ludzi. [ Dodano: 27 Luty 07, 00:19 ] To, co dzieje się z ludźmi nadmiernie spożywającymi alkohol i z ich organizmami- w medycynie nazywa się uzależnieniem od alkoholu, które jak inne choroby daje się diagnozować i skutecznie leczyć. Nie leczone uzaleznienie wcześnmiej czy później prowadzi do poważnych uszkodzeń zdrowia i kondycji fizycznej, nierzadko do śmierci. Ludzie uzależnieni mają dużą tolerancję na alkohol- jako osoby mające problem z nadużywaniem procentów mają większą szansę niż inne osoby zginąć w wypadku, zachorować na śmiertelną chorobę, wreszcie popełnić samobójstwo. Ludzie chorzy szukają pomocy. Podstawową cechą uzależnienia jest to, że wszyscy dookoła od dawna widzą że ktoś jest uzależniony- a ta osoba NIE. Prośby, perswazje czy nakazy leczenia odwykowego skierowane do nich- odrzucają ze złością, a już napewno z tłumaczeniem, że: "sytuacja wcale nie jest taka zła, że potrafią sobie z nia poradzić jesli tylko zechcą, że to ich osobista sprawa i nikomu nic do tego, że alkoholizm ich nie dotyczy" ipt... I niezależnie od tego ile mają lat i kim są- ich wytłumaczenia sa podobne: "Piję jak wszyscy. Piję tylko piwo. Jak chcę to potrafię przestać. Nie piłbym gdybym miał inną żonę, szefa, dzieciństwo, sytuację." itp... [ Dodano: 27 Luty 07, 10:53 ] Ludzie uzależnieni od alkoholu bronią się przed określeniem swojego picia jako nałogowego. Gdyby to zrobili- musieliby podjąć decyzję o rozstaniu się z alkoholem i rozpoczęciu życia całkowicie na trzeźwo. A tego nie potrafią i nie chcą sobie nawet wyobrazić. Alkohol jest dla nich ucieczką w trudnych sytuacjach, problemach, smutkach, troskach, niepowodzeniach- przynosi im ulgę, poprawia samopoczucie, jest lekiem na smutek, samotność, winę, wstyd, złość, tęsknotę... na życie. Przeraża ich wizja życia bez alkoholu, prawdopodobnie nie traktują oni swojego uzależnienia jako choroby, ale jako piętno, coś co uwłacza człowiekowi, niszczy jego wartość, pozbawia szacunku innych. Wydaje im się, że nieprzyznając się do swojego uzależnienia bronią swojej godności. Nie biorą pod uwagę tego, że w oczach swoich i oczach innych ludzi nie raz już "stracili twarz" właśnie z tego powodu, że piją... [ Dodano: 27 Luty 07, 17:35 ] W życiu ludzi którzy mają problem z nadużywaniem alkoholu zdarzają się momenty, kiedy nie mogą już dłużej udawać, że wszystko jest w porządku. Niezależnie od tego, jaki jest powód ich picia- trafiają do poradni odwykowej. Czasami jednak zanim tam dotrą, wcześniej trafiają do psychiatry. Są leczeni na nerwicę i depresję, a potem znowu wracają do picia. Łatwiej im bowiem pogodzić się z myślą, że cierpią na zaburzenie psychiczne, niż z tym że są uzależnieni. Kiedy pójdą wreszcie do placówki odwykowej- najczęściej będą w sytuacji kryzysu życiowego, czasami nawet przymusu. Naciskani przez rodzinę, różne sytuacje (policję, sądy, opiekę społeczną), przygnieceni problemami życiowymi- poproszą o leczenie. Kryzys ma to do siebie, że nie trwa wiecznie. Kiedy sprawy "podeschną" a nacisk otoczenia zelżeje- decyzja o leczeniu zacznie się chwiać. Może zachwiać się również wtedy, kiedy poprostu poczują chęć picia. Pojawią się myśli, które nie raz łamały ich decyzję o abstynencji: "tym razem będzie inaczej, poradzę sobie sam/a z tym problemem, co oni mi tam mogą pomóc, może nie jestem uzależniony/a od alkoholu i nie muszę się leczyć". [ Dodano: 28 Luty 07, 01:35 ] Problem alkoholików polega na tym, że każde picie pogarsza ich sytuację i mnoży problemy. I tak się kręci w koło ich uzależnienie: picie stwarza coraz więcej cierpień i problemów, a problemy te zachęcają do kolejnego picia, które pozwoli choć na chwilę o nich zapomieć. To błędne koło picia uniemożliwia leczenie odwykowe. Uzależnienia od alkoholu nie leczy sie już lekami i straszeniem pacjentów. W takim leczeniu chodzi o to, aby uświadomić sobie i zrozumieć na czym polega taka choroba. Osoby takie powinni wiedzieć przed czym się bronili- muszą dostrzec straty jakie ponieśli w swoim życiu z powodu picia. [ Dodano: 28 Luty 07, 02:11 ] Ludzie mający taki problem powinni zrozumiec z jakiego powodu od lat niszczą siebie, swoich bliskich, swoje życie, dlaczego w życiu nie osiągnęli zamierzonych celów, dlaczego robią rzeczy których się później wstydzą i żałują. Leczenie ma umożliwić im podjęcie rozsądną decyzję o ostatecznym rozstaniu się z alkoholem. Powinni pracować nad wzmocnieniem poczucia wlasnej wartości, konstruktywnym kontaktowaniem się z własną złością, duchowością i innymi ważnymi obszarami ich funkcjonowania, które będą wmacniały umiejętności trzeźwego życia, a na początku będzie ono dla nich bardzo ciężkie do przetrwania w abstynencji. [ Dodano: 1 Marzec 07, 21:37 ] Sama decyzja o nie piciu nie wystarcza. Ludzie mający problem z nadużywaniem alkoholu nie raz podejmowali taką decyzję i znowu wracali do picia. Musieliby zacząś nauczyć się życia na trzeźwo: radzić sobie z chęcią picia, przykrymi emocjami, stresem, nauczyć się rozwiązywać bez alkoholu problemy i radzić sobie bez alkoholu w kontaktach z innymi ludźmi. To nie jest łatwe skoro wiele lat wspomagają się alkoholem. Trzeźwienie powinno stać się dla nich najważniejszą sprawa w życiu i pomimo trudności jakie pojawiają się na ich drodze- nie powinni tracić nadziei i korzystać ze wsparcia terapeutów, członków klubu AA. Powinni być otwarci i uczciwi w stosunku do samych siebie, bo to co mogą zyskać to poczucie wartości i szacunek do siebie. [ Dodano: 2 Marzec 07, 14:10 ] Osoby mające problem alkoholowy przeżywają wiele niepokoju kiedy myslą o podjęciu leczenia odwykowego. Pojawia się niewątpliwie wahanie "czy to ma sens?". Wiele razy bez efektu probują na różne sposoby poradzić sobie z piciem. Te wątpliwości i niepokoje moga dodatkowo zrodzić pomysł odłożenia leczenia. [ Dodano: 10 Marzec 07, 21:24 ] Niepodważalne prawdy: - mimo najszczerszych chęci osoba uzależniona od alkoholu nie ma szans na samotne poradzenie sobie z uzależnieniem które się w niej rozwija - osoby uzależnione od zdradliwych procentów nie mają szans na powrót do kontrolowanego, bezproblemowego picia znanego z odległej przeszłości - leczenie uzależnienia od alkoholu jest realną szansą na trwałe zachowanie abstynencji i powrót do zdrowego, uporządkowanego, satysfakcjonującego życia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.