Krzysiek_E-30 Opublikowano 15 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Października 2014 Pomyślałem sobie, że temat dotyczący wymiany podsufitki przyda się i tutaj: Zacznijmy jednak od początku i małego Tutoriale, czyli wymiana podsufitki krok po kroku. Przede wszystkim jest to robota dla dwóch osób. W pojedynkę raczej trudno . DEMONTAŻ: Ten najlepiej rozpocząć od przodu. Najpierw odkręcamy daszki przeciwsłoneczne oraz ich uchwyty. Są one podświetlane, więc trzeba pamiętać by za nic nie szarpać, bo urwiemy kable. Po ich demontażu wypinamy wtyczki. Jeśli chodzi o uchwyty to w moim przypadku wypięła się cała blaszka z plastikowej obudowy. Wtedy należy pamiętać, by po montażu wcisnąć ją do końca, bo inaczej daszki nie stworzą z uchwytami obiegu zamkniętego i lampki po odsłonięciu lusterek w daszkach nie będą się świecić. Po demontażu daszków ściągamy lampki przed daszkami. Prosta czynność polegająca na ich podważeniu płaskim śrubokrętem i wypięciu wtyczek. Analogicznie zdejmuje się lampkę tylną. Następnie zdejmujemy panel z przyciskiem od szyberdachu, zaczynając od tyłu, czyli od strony szyberdachu. Robimy to delikatnie, by nie połamać plastikowych uchwytów. Wypinamy wtyczkę z przycisku oraz wyjmujemy sam przycisk i panel odkładamy. Następnie również od tyłu ściągamy lampkę główną. Są tam dwie blaszki, więc lampkę delikatnie podważamy z tej właśnie strony i wysuwamy. Potem odchylamy uszczelki drzwi oraz tylnej klapy. Uszczelek tylnych okien demontować nie trzeba. Otwieramy szyberdach (wystarczy delikatnie włożyć przycisk od owego we wtyczkę) i zdejmujemy uszczelkę szyberdachu. Następnie odkręcamy wszystkie rączki (ale śrubek z nich nie warto wyjmować, gdyż są one pod uchylnymi zaślepkami, które wystarczy zamknąć i mamy pewność, że niczego w tym przypadku nie zgubimy) oraz wyjmujemy tylne zaczepy, które znajdują się obok lampki. Sprytne rozwiązanie. Zaczep jest podwójny. Najlepiej delikatnie odchylić śrubokrętem i kręcić, gdyż tak najłatwiej się wysuwa. Następnie go zdejmujemy. Aby je (zaczepy) ponownie zamontować należy je włożyć i następnie wcisnąć ich tak jakby daszki z cypelkami. Przednich słupków odpinać nie trzeba, gdyż podsufitka jedynie pod nie wchodzi. Następnie odpinamy górne zatrzaski osłon słupków B i analogicznie postępujemy z osłonami słupków C, lub jak kto woli słupków tylnych Ani osłon słupków B, ani słupków C nie trzeba całkowicie demontować, dzięki czemu nie musimy zdejmować pasów, lecz w takim przypadku trzeba mieć dużo cierpliwości, by delikatnie wysunąć spod nich podsufitkę i niczego nie uszkodzić. W E36 Compact podsufitka wychodzi przez tylną klapę. Po wykonaniu wszystkich wyżej opisanych czynności wyjmujemy ją do tyłu uważając w szczególności przy wyżej wymienionych słupkach. Ważne! Wszystkie śrubki, zaczepy itd. zostawcie sobie w jednym miejscu, tak by nie pogubić. Czas wszystkich czynności demontażowych: ok. 2 h. CZYSZCZENIE, KLEJENIE I WYCINANIE: Gdy podsufitka leży już na ziemi, zrywamy stary materiał i zabieramy się za oczyszczanie podsufitki ze starej gąbki. Do tego celu w zupełności wystarczy kilka szmat i rozpuszczalnik. Po dokładnym wyczyszczeniu bazy z gąbki warto jeszcze raz dla pewności wszystko odtłuścić. Gdy to zrobimy nic już nie stoi na przeszkodzi by zabrać się za wklejanie nowego materiału, które to zaczynamy od najbardziej płaskiej powierzchni, czyli od środka, a następnie schodzimy do tyłu i na boki. Najlepiej robić to etapami. Klejenie rozpoczynamy oczywiście od posmarowania klejem bazy, czyli podsufitki. Najlepiej zrobić to grubo, żeby klej wszędzie dobrze złapał. Ja zastosowałem klej marki Bonaterm, który jest dedykowany do tego typu prac i odporny na zmienne warunki atmosferyczne. Klejenie nowej podsufitki za jego pomocą polega na mocnym przyciskaniu materiału do bazy i odczekaniu kilku chwil. Łapie bardzo dobrze. Najwięcej zabawy jest przy daszkach przeciwsłonecznych, gdyż mamy tam dużo załamań i trzeba uważać, by materiał się nie pomarszczył, a sam sufit był wszędzie dokładnie przyklejony. Dobrze mieć tutaj dużo cierpliwości, bo na pewno od razu wszystko nie będzie Wam się dobrze układać. Po przyklejeniu nowego materiału i odczekaniu kilkudziesięciu minut zabraliśmy się za wycinanie. Warto wyposażyć się przy tej okazji w porządne krawieckie nożyczki. My na szczęście takie mieliśmy, więc wycinanie wszystkich otworów i przycinanie materiału było zdecydowanie najprzyjemniejszym etapem prac. Najwięcej zabawy, jeśli chodzi o oczyszczanie przysporzył panel z przyciskiem od szyberdachu. Klej i gąbka słabo schodzą z plastiku. Owy panel oklejamy analogicznie do podsufitki, z tą różnicą, że robimy to na zakładkę. Następnie przycinamy nadmiar materiału od tyłu. Po zakończeniu wszystkich prac gotową podsufitkę odstawiamy na noc do porządnego wyschnięcia. Czas pracy: ok. 2h. MONTAŻ: Następnego dnia zabraliśmy się za montaż, podczas którego kolejność jest odwrotna, niż przy demontażu. Tutaj dopiero trzeba być delikatnym ! W szczególności przy newralgicznych słupkach B i C, by o ich ostre krawędzie nie uszkodzić nowego materiału. Jeśli ktoś nie ma tyle cierpliwości, co mój brat, to owe słupki faktycznie lepiej zdemontować. Jak już pisałem wyżej: my tego nie robiliśmy i jakoś się udało . Kolejnym trudnym miejscem są rogi przy słupkach A, w które trzeba wsunąć nowy sufit. Nie jest to proste, gdyż biegnie tam wiązka kabli, więc trzeba to zrobić bardzo precyzyjnie. Trzeba też pamiętać, by wszystkie potrzebne wtyczki zawczasu przeciągnąć przez dziury w podsufitce, bo później będzie to niemożliwe. Po włożeniu podsufitki we wszystkie słupki i porządnym ich zaczepieniu zabraliśmy się za przykręcanie rączek oraz daszków i ich uchwytów (wpinamy wtyczki, a przy uchwytach wkładamy blaszki do końca, tak by wystawały na zewnątrz i po włożeniu w nie daszków stworzyły z nimi obieg zamknięty, o którym mowa na początku relacji). Po przykręceniu owych włożyliśmy lampki przy daszkach oraz lampkę tylną (pamiętać należy, by nie pogubić metalowych klipsów, które trzymają lampki!) oraz wcisnęliśmy plastikowe klipsy znajdujące się po bokach tylnej lampki. Później zajęliśmy się panelem z przyciskiem od szyberdachu oraz lampką środkową. Gdyby panel nie chciał się wcisnąć (a może się tak zdarzyć, gdy materiał jest grubszy) smarujemy jego zaczepy klejem szybkoschnącym, wkładamy, mocno przytrzymujemy przez parę minut i będzie trzymać. Po jego założeniu oraz założeniu lampki głównej na koniec włożyliśmy wszystkie uszczelki. Gotowe ! Czas pracy: ok. 2-3h Łączny czas potrzebny do regeneracji podsufitki: ok. 6h. Tapicer bierze za coś takiego kilkaset złotych i powiem szczerze, że wcale mu się nie dziwię, bo gdybym był tapicerem też bym tyle wziął. Zabawy jest naprawdę sporo, ale efekt jest wart każdej minuty! 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mariusz13 Opublikowano 15 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Października 2014 masz talent i cieeeeeeeerpliwość co to za materiał gdzieś się w niego zaopatrzył ??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darozxr Opublikowano 23 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Października 2014 hej to jest czarna fizelina? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.