vanos320 Opublikowano 1 Września 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Września 2014 Jak dla mnie to nie jest kwestia parownika. I 70tys to tak naprawdę nie jest zbyt wiele dla parownika... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomsone36 Opublikowano 1 Września 2014 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Września 2014 Z tego co ludzie piszą, to przy 70tyś należałaby się wymiana tych membran. Kolejny dzień starć, i kolejne nowości. 1. wtryskiwacze można by wyeliminować. Zamieniałem z czwartym wtryskiwaczem na trzeci (przy którym świeca jest ładna ) i jest to samo- te same świece wciąż okopcone. 2. wszystkie wtryski gazu mają taką samą oporność, 3. wypsikałem pół dezodorantu w obrębie kolektora, jeśli chodzi o górną część to obroty nie wzrastały. Nie wiem jak sprawdzić, żeby od dołu kolektora psiknąć czy zassie i obroty wzrosną.nie wiem . 4. instalacja zakładana z pewnośćią przez fachowy zakład montujący lpg- czyli butla z zaworem w strone kabiny, czyli do jazdy na wstecznym. I już jest odpowiedź, dlaczego mając jedną kropke bądź już czerwoną nigdy nie piszczał przełącznik o braku gazu- gaz był, tylko przy przyśpieszaniu cofał sie na koniec butli i nie zasysało gazu. Ogólnie to instalacja do regulacji, bo spala kosmos gazu. Blisko 15 po trasie. Także, jak już nic wiecej nie wymyśle, to chyba pójdzie do mechanika, bo już pomysłów nie mam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ponury Opublikowano 2 Września 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Września 2014 Ustaw gaz u dobrego gazownika, zbyt bogata mieszanka może rozjeżdżać mapy benzynowe i ogólnie cały układ. Najpierw doprowadź gaz do porządku. Po 70 tyś parownik pewnie zasyfiony - zregeneruj go lub wymień. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomsone36 Opublikowano 4 Września 2014 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Września 2014 Więc tak. Byłem ponownie na badaniu kompresji, bo wcześniej robione to było na wkręconych świecach czyli nie poprawnie. Tym razem świece wszystkie 6 wykręcone, i wał chodził luźniutko. Mechanik stwierdził, że wszystkie cylindry równiutko trzymają ciśnienie, aż się zdziwił, że jak na 2.0 jest w takim stanie ten silnik, i na sobote jestem ugrany na regulacje gazu. W tym momencie ssie ogromne ilości gazu (poprzedni gazownik maczał palce... ). Ponadto, butla ustawiona do jazdy na wprost, czyli zawór gazu w butli znaduje się z tyłu. Na 99% jest szczelne, bo nic nie czuć tego smrodu gazu, a po nocy wskaźnik nie zmienił swojego położenia. Czyli tylko i wyłącznie gaz jest źle wyregulowany. Narazie wszystko idzie w dobrym kierunku I mam nadzieje, że wkońcu nie będzie tak walić po kieszenie jazda. Radia prawie wcale nie słucham, bo zawsze ściszam i słucham dźwięku r6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomsone36 Opublikowano 16 Września 2014 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Września 2014 Garść nowych okoliczności. Byłem u gazownika na ustawienie gazu. 4 i 6 valtek w ogóle rozdupcony. Przelewał i był ustawiony na za dużą wartość dawki. Regulacja przyniosła taki efekt, że nie podaje w ogóle gazu. Jeśli podkręcimy- przelewa. Wymiana valteków na reg fasty nastąpi jutro (dużo czytałem o nich, i z tych "tańszych" wydawały sie najlepsze). Sprawa druga- wypięty bezpiecznik od gazu, zrobiony "reset" kompa ze zwarciem klem, przejażdżka- no przerywa okropnie tragicznie. Odłączyłem wtyczke od 4 i 6tego wtrysku, i efekt: jakby kurde lepiej. Dałem mu bardziej po garach (oczywiście, zasilanie benzyną) i... problem wrócił. Przyjdą wtryski to się zobaczy czemu tak jest. -Najgorsze jest to, że nie mam pojęcia gdzie dalej szukać. Wypsikałem cały dezodorant, ale wydaje mi się, że obroty nie wzrastały. Zatykałem ręką dopływ powietrza na podłączonej przepływce- gasł momentalnie. Z odpiętą wtyczką zaciagał mega powietrze, ale też raczej gasł (strasznie zasysał i nie chciałem uszkodzić gumy a jest nowa). Pod autem znalazłem, że oprócz wyciętych katów jest też nowa sonda (świeże przewody ). Troszkę tracę nadzieje... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomsone36 Opublikowano 20 Września 2014 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Września 2014 Trzeci post pod rząd: ale warto. Usterka usunięta- uszkodzone wtryski powodowały, że auto świrowało Płynna i ekonomiczna jazda! pozdraiwam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Georgii Opublikowano 21 Września 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Września 2014 Jeśli chodzi o reduktor lpg to mój po czterech latach nadawał się do regeneracji ori zestaw naprawczy za 70 zł plus wyczyszczenie reduktora i jest cacy.Najbardziej zużywają się gumy bo twardnieją i tracą właściwości oraz syfią się sprężynki w reduktorze i również sam reduktor tam gdzie przepływa lpg jest brudny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.