Arturov Opublikowano 9 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2013 Witam wszystkich, od września stałem się póki co nieszczęśliwym posiadaczem bmw e36 320i, silnik 2.0 150km, kod silnika m50b20 (6 cylindrów). Z góry nadmienię, że wszystkie objawy które zaraz opiszę na benzynie NIE występują. Problem tyczy się tylko lpg. Po zakupie samochodu zdecydowałem się zagazować. Sekwencja była wmontowana mniej więcej w połowie września, więc nie ma nawet 2 miesięcy. Zakładałem u kolegi gazownika, który cieszy się dobrą opinią w środowisku. Po założeniu miałem przykaz wyjeździć 2-3 pełne zbiorniki i przyjechać na regulację wtrysków. No i faktycznie okazało się to koniecznie, bo silnik nawet ciepły strasznie falował (wskazówka obrotów wahała się regularnie o 2-3mm, czasami nawet więcej), moc nie była ta, czasami przy delikatnych manewrach na parkingu potrafił zgasnąć itp. Przyjechałem, poustawiał i mówi że będzie ok. Pierwszy dzień w porządku, drugi dzień po regulacji wszystkie problemy powróciły. Dzwonię ponownie i umawiamy się. Znów poustawiał ale na kompie okazało się, że prawdopodobnie przyczyną będzie łapanie lewego powietrza, po ciśnienie na kolektorze dolotowym było ~0.57 bara zamiast ~0.3. Poustawiał, pojeździłem dzień i znów się rozregulowało i umówiliśmy się, że zostawię mu samochód na 1 dzień i on dokładnie obejrzy gdzie może łapać to lewe powietrze. No i zostawiłem, przyjeżdżam po 8h po pracy no i na pierwszy rzut oka nie faluje, czyli ok. Mowił, że posprawdzał i nie łapał lewego powietrza, lecz przyczyną okazał się bardzo pródny silniczek krokowy, którego przeczyścił. Zapewnił że będzie ok, poustawiał też od nowa mapy. Tak więc uradowany że w końcu po 2 miesiącach od zakupu będę mógł spokojnie jeździć żegnamy się i jadę do domu. I już po 2 kilometrach poczułem, że ZAUWAŻALNIE słabiej zbiera się na gazie aniżeli na benzynie, z każdego biegu. Dojechałem do domu i chwile na parkingu sobie postałem i wyszła kolejna wada - na benzynie jest ok, tj. leciutko muskam pedał gazu i obroty po prostu normalnie się zwiększają tak jak powinny, bez żadnych wibracji budy. Natomiast na gazie przy lekkim muśnięciu gazu, najpierw obroty lekko spadną, buda lekko zawibruje i dopiero wzrastają, i to też mam wrażenie że nie tak lekko i swodobnie jak na benzynie, a trochę wolniej. Mówie a mam w dupie, ide do domu. A to wszystko było na ciepłym już silniku jak go odebrałem od kolegi gazownika. Jaja zaczęły się dziać kolejnego dnia jak chciałem jechać. Silnik zimny po nocy, wiadomo. Wsiadam, odpalam, czekam z 2 minutki żeby się troche nagrzał, na benzynie wszystko ok. Jade gdzieś niecały kilometr i stoję na światłach. I akurat jak stałem na czerwonym to się przełączył i w momencie przełączenia po prostu zgasł. Odpaliłem, po chwili znów się przełączył ale tu już był jakiś koszmar, obroty spadały prawie że do zera, aż pojawiała się m.in. czerwona lampka akumulatora jakoby silnik miał zaraz zgasnąć. Musiałem ostro gazować żeby przytrzymać na obrotach a ruszałem z 3 tysięcy, bo z niższych się nie dało. Jade jade, wciskam pedał i moc też zdecydowanie nie ta. Nawet jak dojeżdżałem do świateł to specjalnie wrzuciłem na luz i wtedy też mało co nie gasł. Przejechałem z 5 km, silnik nagrzał się do optimum i już trzymał obroty, ale dalej na postoju przy lekkim muśnieciu gazu, na lpg buda najpierw wibrowałą a potem obroty w górę szły. Chwile stanąłem sobie na postoju i zauważyłem kolejną rzecz - silnik na gazie ma słyszalnie wyższe obroty. Przełączyłem na benzyne i obroty lekko spadły, ale nie falowały, po prostu były niższe lekko niż na gazie. Dałem z powrotem na gaz i z momentem przejścia na gaz obroty minimalnie wzrosły i utrzymywały się tak przez cały czas (wskazówka obrotów była może z 1-2mm pod 1k). Jak pisałem kolega mówił że po przeczyszczeniu tego krokowca i czegoś tam chyba jeszcze, ponownie zebrał mapy. Podsumowując: 1) Faktycznie to wcześniejsze falowanie na ciepłym nawet, zostało wyeliminowane w stosunku do tego co było na początku. 2) po przełączeniu na gaz zgasł a potem obroty tak spadały że musiałem mocno gazować żeby ponownie nie zgasł. 3) na benzynie na postoju, nawet na ciepłym jak musnę gaz to obroty od razu idą swobodnie w górę tak jak powinno być, a na lpg najpierw jakby była lekka dziura, minimalnie obroty spadną, buda lekko zawibruje i dopiero wtedy wzrastają, i to też mam wrażenie nie tak szybko jak na benzynie. 4) moc nie ta 5) jak sobie poprzełączam pb-lpg, to na lpg słyszalnie i lekko zauważalnie na wskazówce wyższe obroty (nie wiem czy tak ma być?), aczkolwiek na ciepłym już nie faluje tak jak było wcześniej. 6) nawet na parkingu jak manewruje - cofanie, jazda na prawie półsprzęgle, to na benzynie bez problemu mogę sobie na to pozwolić, natomiast na gazie przy takich manewrach od czasu do czasu po prostu zgaśnie, a już bardzo często zapalają się lampki a reflektory też zauważalnie gorszym światłem świecą na tą chwilę (widzę w odbiciu lakieru samochodu stojącego obok). Szczerze mówiąc rzygać mi się już chce tym samochodem i gazem... Miało być fajnie a jest do dupy. Macie może jakieś pomysły? Powiem mu że albo zostawiam mu samochód nawet na pare dni jeśli będzie trzeba i albo robi to porządnie żeby jeździło jak na pb, albo niech wymontowuje tą instalację i oddaje pieniądze. Ja rozumiem że koledzy kolegami, ale jakieś granice też są, dałem kupe kasy a już Łada Niva którą hobbystycznie kiedyś jeździłem na nie-sekwencyjnej instalacji gazu nie odwalała takich numerów. Z góry dzięki za jakąkolwiek pomoc i za przeczytanie tego całego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grzesiek2304 Opublikowano 9 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2013 jedź do innego gazownika niech to dobrze po ustawia, albo źle ustawiony, nie prawidłowy montaż lub coś z instalacją np wtryski... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ponury Opublikowano 9 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2013 Po pierwsze prmo co za gazidło Ci założył? Zrób zdjęcia instalacji pod maską. Ewidentny brak umiejętności gazownika. Instalacja na gwarancji to niech poprawia do skutku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Arturov Opublikowano 9 Listopada 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2013 Też tak uważam, a jak nie wie co jest grane/nie umie to niech wymontowuje i zwraca kase, albo opłaca usługi kogoś kto umie. Podzespoły jakie mam: Reduktor: Kme Silver Nr komputera sterującego lpg: Kme-Nevo Samoczynny zawór odcinający parownika: OMB Wielozawór: Tomasetto Wtryskiwacz gazu: OMVL Reg Wydaja sie nienajgorsze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ponury Opublikowano 10 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2013 Graty całkiem niezłe, teraz pytanie jak je koleś zainstalował. Ważne jest położenie parownika, miejsce w którym zostały wklejone dysze w korektor. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grzesiek2304 Opublikowano 11 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2013 ja bym sobie tym nie zawracał głowy tylko postawił gościowi warunek, albo zrobi jak należy albo zaprowadzisz gdzie indziej i przywieziesz mu rachunek, zakład który to montował jest Twoim gwarantem i ma obowiązek poprawić swoją prace jeżeli wykonana usługa jest nie prawidłowa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ponury Opublikowano 11 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2013 Z tym Semperitem to mnie kolego załamałeś, niedawno właśnie na to wymieniłem moje 8 letnie rurki. Cholera dzisiaj zerknę jak to wygląda, ale ja starałem się to zaginać jak najłagodniejszymi łukami, może nie się nie pozaginają. Arturov wklej jakieś zdjęcia z pod maski. Ewentualnie podjedz na robotniczą koło giełdy- dobry zakład tam się znajduje, niech podepną to ustrojstwo pod kompa i bedą wiedzieli co jest skopane skoro twój gaziarz nie może tego wyprowadzić. Nawet jak ci to ustawi, że będzie to jeździło to wątpię, żeby dobrą mieszankę ustawił skoro ma takie problemy. Obstawiam, że ciśnieniem próbuje uratować sytuację i wtryski nie dają radę, albo dysze są do rozwiercenia. Dobry gaziarz po jednej jeździe z kompem będzie wiedział co z tym zrobić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Arturov Opublikowano 11 Listopada 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2013 Dzięki panowie za zainteresowanie tematem. Jestem właśnie po rozmowie telefonicznej z nim. Zapowiedziałem że chcę się spotkać i poustalać pare kwestii bo nie jest to rozmowa na telefon. Jadę do niego jutro na 7 rano i zobaczymy co wyniknie. Jutro po południu zdam relacje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
D0_DOMEL Opublikowano 12 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2013 na tej ostatniej fotce masz niby semperity? widze żółte napisy to jakies podóby. a parker nie jest taki idealny. w ciągu jakiś 10 lat różne partie węży wychodziły na rynek zależy na jakie się trafiło. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JohnyB Opublikowano 12 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2013 nie chciałem Cię jak zniechęcać do Semperita tylko wyraziłem swoje zdanie A tak na poważnie to firma JAKART z ulicy Długiej obok Tesco za 4990 zł w 2005 założyła tak cudownie u mnie instalacje (tzn. u mojego kolegi który jako poprzedni właściciel tego auta zakładał gaz) = partactwo no ale cóż. to nie jest smieszne,ja mam identycznie zrobione tyle ze gaz zakładany był we włochach ...może w tych czasach tak robili? na wiosne też będę sie starać to ogarnąć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Arturov Opublikowano 13 Listopada 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2013 Byłem dzisiaj, zostawiłem mu auto do jutra. Zamówił wczoraj nowe wtryski i dziś miał je wymienić. Zobaczymy jak to będzie. Dzwonił do mnie w trakcie i mówi że poczekał troche jak samochód ostygnie i mówił że wtedy też na benzynie zaczął przygasać aż ładowanie się zapalało... Średnio mi się to wydaje bo po nocy jak nie raz odpalałem to specjalnie na benzynce stałem 2-3 minutki, lekko nawet pogazowałem i nic. A mówił, że jak na benzynie faluje to na gazie będą jeszcze większe cyrki się działy. Czyżby zaczynał szukać dziury w całym aby na coś zwalić? Nawet jeśli tak jest (falowanie i mocne spadki obrotów aż do zapalenia się lampek na benzynie), ale średnio mi się chce w to wierzyć bo jak mówiłem mi się tak nie działo na pb, to nawet on jako osoba u której to zakładałem, powinien dokładnie "przebadać" silnik i jeśli wszystko jest ok to wtedy gazować. A nie pakować gaz nawet nie uprzedzając mnie że jeśli faluje czasami na benzynie to na gazie tymbardziej. (no fakt czasami na zimym może jak lekko przygazuje to obroty spadną może do 700-750, ale zaraz podnoszą się gdzieś mniej więcej do 850, a nie że od razu przygasa <-- ale skąd ja miałem o tym wiedzieć że czasami lekkie przyfalowanie na benzynie może mieć taki wpływ na lpg? To on jest fachowcem i powinien to sprawdzić, a co najmniej mnie o tym poinformować. Dobrze mówie ? Zobaczymy jak to się dalej potoczy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grzesiek2304 Opublikowano 13 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2013 Czyżby zaczynał szukać dziury w całym aby na coś zwalić? jak nie potrafi sobie poradzić to tak właśnie jest, daj znać jak te nowe wtryski, ale tak w ogóle to jakie wtryski zamówił? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
D0_DOMEL Opublikowano 14 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2013 nie nie, tutaj na fotce mogą być stare "oryginalne" parkery założone tylko na próbę, zaraz po nich wleciały parkery semperita trzeba dobrze ustawic, musi sie ułożyć. zresztą jeszcze wkretki w kolektor zle wkrecone są i taki zły kont dla wężyków. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Arturov Opublikowano 16 Listopada 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2013 Panowie, z góry powiem - nie bijcie za brak fot ale niestety nie miałem ich jeszcze jak zrobić. Szybko ciemno się robi i dopiero po 17 mam okazje to zrobić, postaram się jednak jutro coś ustrzelić. Co do tematu - odebrałem auto. Wymienił wtryski i komputer i twierdził że nic nie pomogło. Długo dochodził, szlak go już trafiał zarówno jak i mnie jak mi to powiedział, ale w końcu okazało się że to przez silniczek krokowy bo się zblokował czy coś tam się stało (za ostatnim razem go czyścił i te cyrki z gaśnięciem właśnie po ostatnim razie się działy więc musiał coś źle złożyć lub coś podobnego). Wszystko poustawiał, mapy od nowa pozbierał no i powiem szczerze że faktycznie czuć różnicę, teraz nawet z trójki się ładniej zbiera. Nie gaśnie po przełączniu na gaz itp. Jednak zauważyłem 2 inne sprawy. Oczywiście wszystko na ciepłym już silniku. Jak chodzi na lpg na postoju, to buda zdecydowanie bardziej odczuwalnie wibruje, minimalnie trzęsie nią, może to kwestia obrotów bo jak przełączę na pb to od razu wibracje zanikają, a wskazówka obrotomierza idzie do góry bardzo mało zauważalnie (może niecały 1mm). Wtedy podczas wibracji na lpg słychać też bardzo klekotanie spod maski, jakbym miał jakiegoś starego diesla, i to dość wyraźnie to słychać z kabiny. Nie wiem może to zbieg okoliczności i to wtryski nowe tak hałasują, ale wcześniej przed wymianą na nowe tak nie było. Kolejna sprawa to taka że czasami jak sobie do podłogi wcisnę na jedynce i na dwójce to przy wyższych obrotach (tak od 4 - 5 tys) czuć jakby tak minimalnie się przytkiwał i dopiero po 1-2 sekundach odetkał i dalej ładnie ciągnie. Myślałem że to może wina tego że akurat lpg się kończył bo już była rezerwa, ale dolałem do pełna i dalej to samo. Oczywiście w poniedziałek do niego zadzwonię i powiem o tym, ale może Wy macie jakieś pomysły? Bo tak to ogólnie jest ok. Tylko to klekotanie, momentami bardzo spore, wibracje, mmentami również bardzo spore no i ten efekt przytkiwania czasami. Aha i jeszcze jedno - jak odbierałem auto to mówił że jeśli to co mi zrobił teraz nie pomoże i objawy powrócą, to on już nie wie co jest grane, wymontuje mi to i odda kase. Tak więc się uspokoiłem bo widzę że w razie kolejnych numerów właśnie raczej tak zrobimy i będzie problem mniej Z góry dzięki za odpowiedzi. Edit: jeszcze ostatnia sprawa - ktoś tu wspomniał wcześniej o DME. Co to konkretnie jest? Gazownik odpiął klemy akumulatora aby zresetować kompa benzyny (tak mi powiedział) i mówił żebym pojeździł narazie troche bo musi się dograć. Ale nie mówił nic żebym jeździł tylko na pb, tylko mówił żebym po prostu troche pojeździł. To jest właśnie to DME ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ponury Opublikowano 17 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2013 Co teraz za wtryski wsadził? jak Valteki to przyzwyczaj się do bociana pod maską. Jak graty nowe, pojeździj z 1tyś km i spowrotem na kalibrację instalacji- parownik niech się ułoży. Moim zdaniem gościu zrobił co mógł, a problem tkwi w twoim silniku. Cały dolot do sprawdzenia, silnik krokowy do podmianki, odma kiedy czyszczona i kiedy wymieniany separator oleju? Przepustnica do czyszczenia jeśli tego gaziarz nie zrobił już. Sprawdz czy Parownik się równomiernie nagrzewa. I najważniejsze na LPG nie lata się na wysokich obrotach, chcesz poszaleć przełącz na Pb- silnik ci za to podziękuje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.