E34-Patryk Opublikowano 1 Lutego 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2013 Przypomniało mi się jak w 2003/4 robiłem w warsztacie gdzie przyjeżdżał taki zaprzyjaźniony z szefem "Misza" nie wiem jak to się po rusku pisze i opowiadał jak to miał wypadek i odzyskiwał kasę za uszkodzone auto. Babka wjechała mu w bok, odbiła się i gaz w podłogę, a on za nią. Dogonił ją po paru km, wyciągnął z auta i zapłaciła za szkody. Pytamy: Misza to u Was nie ma ubezpieczeń? A on na to: Jak jesteś duży i silny to masz ubezpieczenie, jak mały i słaby to nie masz. Dodam tylko, że on był ogromny. Nie chciałbym takich sytuacji w PL. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.