Georgii Opublikowano 2 Stycznia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2013 Mineralny to prawie jak mpower Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kondziu Opublikowano 2 Stycznia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2013 Ja kiedyś w swojej audi 80 zawsze latałem na Castrolu, ale jak po kilku latach zaczęła mi delikatnie brać to zacząłem zalewać właśnie Valvoline i problem zniknął. Silnik zaczął pracować ciszej i ładniej. Teraz w swojej E39 530D jak kupiłem był zalany już Castrol 10W-40 i zbliża mi się wymiana, na pewno zaleję Valvoline, tylko mam dylemat jeszcze czy lać go 10W-40 czy 5W-40. Mam nalatane 230 tys. km. Co byście lali? I jak pisali poprzednicy ... jak wymyje taczkę i jej stylingi 71, jak wypastuję, wyplakuje, wypoleruje, odkurzę itp. to wpadam w zachyt i latam jak panicho:) Ajakbmw_0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Georgii Opublikowano 2 Stycznia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2013 Ja miałem castrola magnatec ale nie wiem czy 5w czy 10w i zalałem 5w40 valvoline maxlife i jest super więc kwestia wyboru Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pawel83 Opublikowano 19 Stycznia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2013 na pewno zaleję Valvoline, tylko mam dylemat jeszcze czy lać go 10W-40 czy 5W-40. Mam nalatane 230 tys. km. Co byście lali? Ja mam nakulane 300 tyś i jak kupiłem auto to w bagażniku znalazłem butelke lotosa 10w40 , zmieniłem go na magnateca 10w40 a teraz zalałem valvoline maxlife 5w40 i nie ma żadnych problemów , wycieków itd. silniczek naprawde sie wyciszył i pracuje lżej , wiec nawet sie nie zastanawiaj i lej 5w40 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Georgii Opublikowano 19 Stycznia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2013 X2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lukson Opublikowano 20 Stycznia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2013 Jest to jabardziej mozliwe z bardzo prostej przyczyny:) szklanki sa hydrauliczne a wiec jak miałes stary olej dlugo moze poprostu ktoras ze szklanek nie działala idelanie tak jak powinna i moze raz zawor sie nie domykał lub za pozno otwieral:) tak mogłobyc moim zdaniem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomasso12 Opublikowano 20 Stycznia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2013 Coś w tym jest, chociaż ja odnoszę wrażenie, że to tylko złudzenie. Jak wyżej koledzy pisali, auto lżejsze, auto żwawsze, olej świeży jest lżejszy, bez zanieczyszczeń. W F1 każdy gram jest na wagę złota. My do tego nie przykładamy uwagi, ale fakty mówią za siebie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomson Opublikowano 30 Stycznia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Stycznia 2013 Zawsze wymieniałem olej przed przejechaniem 10000km i jakoś nie widziałem różnicy , dopiero jak zalałem Castrol EDGE Sport 10W60 poczułem różnice , no chyba , że to sobie wmówiłem , że chce ją poczuć . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pawieł Opublikowano 30 Stycznia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Stycznia 2013 Ja ostatnio zlewałem olej z Mazdy CX9 i na 5,5l zleciał litr oleju przypominajacego smołe (strasznie gęsty i czarny to wiadomo) nie mówiąc juz o filtrze który wazył chyba z pół kilo Po zrobieniu płukanki i zalaniu na koniec świeżego oleju, była odczuwalna różnica i to strasznie, na tyle ze sam własciciel powiedział ze zbiera się o niebo lepiej, nie kopci jak poprzednio i jest zadowolony A jeśli chodzi o moje auto to tak jak już było pisane, nawet po umyciu lepiej idzie :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.