Skocz do zawartości
Wasilewski Warsztat


Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Walczę w swojej e34 z falowaniem obrotów.Wymieniłem kilka elementów z osprzętu silnika (krokowiec z wężami,przepływke,regulator ciśnienia paliwa,pompę paliwa,filtr paliwa,powietrza oraz gume dolotu,przepustnica wyczyszczona,świece itd.) a z autem dalej problem.Wygląda to mniej więcej tak,że po odpaleniu chodzi ładnie dopuki nie doda się gazu i wtedy zacznie falować i lub też gaśnie.Bywa też tak,że po odpaleniu od razu gaśnie.Aby temu zapobiec podkręciłem linkę od przepustnicy.Efekt był taki że auto nie gasło/falowało na zimnym motorze ale po zagrzaniu obroty były rzędu 1200-1300.Na zimnym silniku auto jest mułowate i szarpie (mowa o normalnej jeździe na zimnym silniku bez wkręcania na wysokie obroty -----> sonda?).Jak silnik się zagrzeje to zazwyczaj jest ok ale czasem po dodaniu gazu na biegu jałowym obroty spadają za nisko i silnik jakby na chwilę przygasa i wskakuje na prawidłowe obroty.Taka sama sytuacja następuje po ponownym odpaleniu ciepłego silnika zaraz po jego zgaszeniu.Czasami też wolno schodzi z obrotów i zawiesza się około przy 1 tyś. obrotów.Dodatkowo przy próbie wyeliminowania usterki zauważyłem,że przez mały wężyk od podciśnienia (wychodzący od kolanka między kolektorem ssącym a serwem hamulcowym) i idący do ściany grodziowej dosyć mocno zasysa powietrze.Przy próbie zatkania dobrze pracujacy silnik zaczyna ostro falować lub też gasnąć.Do tej pory serwo działało prawidłowo tzn. hamulce były ok,a od pewnego czasu chyba wydaję mi się że pedał stał się bardziej miękki.W związku z tym mam pytanie czy przez ten wężyk powinno być zasysane powietrze (gdy jest połączony do ściany grodziowej mocno syczy w kabinie pod nogami kierowcy (czujnik temp. wewn.) dlatego dla swiętego spokoju odczepiłem ten wężyk i pozostawiłem w komorze silnika.Mam nadzieję,że przedstawiłem swój problem dosyć dokładnie.Liczę na jakieś wskazówki ponieważ chcę zlikwidować usterkę bo autem niestety nie da się normalnie jeździć.Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jasne że powinien zasysać, od tego jest podciśnienie ;) ale nie powinno być tego słychać z węża, jeżeli ewidentnie słychać syczenie z węża (nie mylić z syczeniem w kolektorze, bo np. w M50 to normalne) to znaczy że jest nieszczelny, a w takiej sytuacji należy wymienić.

następnie podłączyć pod kompa lub multimetr w rękę i sprawdzić jak działa i czy w ogóle działa sonda lambda.

ale przede wszystkim wyeliminować wszelkie nieszczelności w dolocie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawdzanie serva:

Silnik wyłączony.

Naciśnij na pedał hamulca -tak solidnie(zaprzyj się o kierownicę)aż poczujesz,że więcej nie można.Trzymaj tak nogę

Następnie odpal silnik.

Jeśli poczujesz,że w tuż po zaskoczeniu pedał jeszcze się podda pod tym samym naciskiem i opadnie razem ze stopą to Servo jest ok.

Gruby wąż od serwa do kolanka ma być szczelny i zwykle taki jest mimo że luźno wchodzi króćcem w serwo.

Ten mały wężyk,z kolanka przy kolektorze idzie do kabiny poprzez ściane grodziową ale wykorzystuje przejście "niepewne" w plastikowym profilu rurek od nagrzewnicy.

Ja zlikwidowałem połączenie kolanko>ściana grodziowa bo w****iało mnie syczenie w kabinie podczas odpuszczania gazu.

Popsikaj startem w okolice kanałów dolotowych/głowicy może ujawni się nieszczelność.

Sprawdź wąż od "krokowego "ten pod kolektorem-może wypadł(zatrzask pękł i się wysuwa)

Sprawdź mały wężyk od tego w/w węża idący do Odmy.

Sprawdź wąź odmy idący przez bagnet do gumy przed przepustnicą.

Sprawdź wężyk podciśnienia regulatora paliwa(szczelny i bez benzyny?)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Serwo sprawdzone,zachowuje się tak jak powinno.Wymieniłem sondę,czujnik w obudowie filtra powietrza oraz czujnik temp. powietrza dolotowego w kolektorze (wszystkie części podmienione od auta prawidłowo pracującego).Po zresetowania komputera chwile było ok,potem znowu problem powrócił.Przekopałem po raz n-ty cały dolot,nie ma mowy o nieszczelności.Psikałem samostartem w wiele miejsc i obroty nie wzrastały.

Ale uwaga-auto pracuje bardzo dobrze z odłączonym przepływomierzem (Bosch,także podmieniony,sprawny,wszystkie numery seryjne identyczne),nie faluje po odpaleniu,wkręca się dobrze i ma prawidłowe obroty na biegu jałowym.Po podłączeniu przepływomierza chwile faluje,reakcja na gaz opoźniona i wyższe obroty o jakieś 150/200 ale po kilku sekundach falowanie ustaje tylko obroty są wyższe (około 1000 obr/min) i pracuje równo.

Ta sytuacja mnie zastanawia bo na starym przepływomierzu po odłączeniu nie było mowy o nawet znośnej pracy silnika.Falował,trząsł się i jakby nie palił na wszystkie gary.Proszę o jakieś naprowadzenie w tej sprawie ponieważ podmieniłem bardzo dużo rzeczy od sprawnej e34 m50b20 z tego samego rocznika (numery części te same) a auta k**wa dalej nie pracuje jak trzeba.Może pozostaje w jakimś stopniu uszkodzony sterownik silnika?

Gdzie można podłączyć się pod komputer aby móc zdiagnozować błędy?Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...