Skocz do zawartości
Wasilewski Warsztat


Rekomendowane odpowiedzi

Gość dirty.73

mam takie pytanie,dzisiaj z rana,teściu śmigał swoimi kombinerkami,znaczy skuterem,i jak zjeżdżał już do domu,strzelił w niego dziadzia autem,policjanty twierdzą,że wina jest bezapelacyjna kierującego autem(chciał wyprzedzić skuter na podwójnej ciągłej,przed przejściem dla pieszych),ale jako,że teściu ma połamaną nogę,poleży troche w szpitalu,i sprawa trafi do sądu,wine orzeknie biegły sądowy

i tu moje pytanie,ze zgłoszeniem szkody do ubezpieczalni,musi chyba czekać na wyrok sądu?bo ubezpieczalnia musi mieć winnego,z którego składek ściągnie kase,i co?do tej pory nie ruszać bzyka,czekać na wyrok i wtedy wołać rzeczoznawce itd.?bo i pewnie coś za uszczerbek na zdrowiu sie wyciągnie?

jak postępować?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli policja w protokole wypadku za winnego uznała kierującego autem to jeśli ma taki odpis z policji może się zgłosić do gościa ubezpieczyciela.A w sądzie wywalczy dodatkowe pieniądze...

Takie moje zdanie choć nie jestem prawnikiem ale już kilka razy we mnie stuknęli w życiu i dostałem kilka odszkodowań...

Zawsze brałem z policji odpis kto był sprawcą i winnym wtedy do tygodnia miałem już kasę na koncie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Mordulec

Jak masz policajów i do tego teściu poleży powyżej 5 dni a z tego co pisałeś to będzie to minimum miesiąc na wyciągu , to możesz ich pociągnąć na grube siano , OC swoja drogą , oprócz tego uszczerbek na zdrowiu , no i warto też pociągnąć o siano za to że przez miesiąc np. nie mógł pracować , opiekować się żoną itd itp

Spróbuj zrobić rozeznanie w firmach które zajmują się takimi sprawami :) generalnie moim zdaniem dobre siano do wzięcia , przynajmniej koło 10 klocków

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no tak,ale i tak ze wszystkim trzeba czekać na sąd:bag:bez orzeczenia o winie nic nie zrobie

dokładnie ,bez prawomocnego wyroku nic nie zdziałasz...znam niestety przypadek mojego kolegi poszkodowanego w wypadku,którego policja uznała za ofiarę zdarzenia a po sprawie sądowej został uznany za winnego spowodowania wypadku i niestety nie dostał ani centa odszkodowania...:bag:

Oby w tym przypadku było po twojej myśli!!!

a dla teścia życzenia szybkiego powrotu dla zdrowia!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli oddasz sprawę firmie która się w tym specjalizuje to zaliczki na poczet przyszłego odszkodowania za uszczerbek na zdrowiu oraz czasową niezdolność do pracy wypłacą bardzo szybko a skoro ma leżeć miecha na wyciągu to = dobre siano a uwierz mi, że prawników te firmy mają kumatych ;)

Jak chcesz to dam Ci namiary na gościa z EUCO (jedna z lepszych firm w tej branży) co moją sprawę prowadził i za wybitego palca dostałem 2500zł a moja dziewczyna za stłuczenie odcinka szyjnego kręgosłupa 5000zł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wisnia,a jak taka firma kasuje?biorą procentowo od odszkodowania?

Dokładnie dirty biorą procentowo. U mnie w rodzinie mamy podobny przypadek,tylko ze skutkiem śmiertelnym.Babcia mojej koleżanki żony zginęła na skutek wypadku samochodowego w 1999 r sąd skazał winnego kierowcę ale żadne odszkodowanie do tej pory nie wpłynęło.Wujek trzyma auto w wynajętym garażu do dziś dnia jako dowód.Firma od odszkodowań walczy z ubezpieczalnią od 2011 i wszystko jest na dobrej drodze bo w tym roku ma się zakończyć sprawa,a pieniądze ponoć będą kolosalne.Nawet za wynajem garażu będą zwrócone koszta.Także walczyć o swoje i nie popuszczać ot CO

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość dirty.73

dzięki panowie,na szczęście okazało się,że to tylko silne stłuczenia,ale w szpitalu i tak troche poleży,zwrócimy się pewnie do jakiejś firmy,ale to już jak będzie sprawa i wyzdrowieje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co wiem to biorą od 17-18% do ok 30% ale z tego co zauważyłem a 4 sprawy mi już robili im większe odszkodowanie się zapowiada tym mniejszy procent biorą - najmniej mi wzięli 17 a najwięcej 22 ale i tak warto bo to sam nie wywalczysz nawet połowy tego co oni Ci załatwią już po potrąceniu swojej prowizji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość dirty.73

no dzwoniłem do takiej firmy,biorą do 20% za odszkodowanie,nie potrącają za odszkodowanie od leczenia,sprawe prowadzą od początku,już by przyjechali po pełnomocnictwa i sprawdzenie sprawy na policji,w razie nie przyznania odszkodowania,orzeczeniu winy teścia,nic nie płace,to niby ich ryzyko(pewnie dlatego chcą obadać najpierw sprawe,czy im sie opłaci),ale obiecują też jakieś ponaglenia,ruszenie sprawy,no po prostu będą truli d***pe ,żeby się to szybciej odbyło,chyba się zdecyduje,ale ktoś zna tą firme?coś słyszał?

Help Odszkodowania - helpodszkodowania.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja słyszałem dobre opinie na temat tej firmy z Legnicy. Sam korzystałem z usług Meditora - firma z Wrocławia. Jestem średnio zadowolony. Wypadek miałem we wrześniu, sprawa dopiero teraz zmierza ku finałowi. Kolo wjechał mi w bagaznik gdy wracałem z pracy, PZU w sumie od razu zgodziło się wypłacić 3500 zł plus pokryć wszelkie koszty leczenia, rehabilitacji, dojazdów do lekarzy, itd. Finalnie zgodziła sięna wypłate 5000 zł. Moja sąsiadka prowadziła swoja sprawę sama (te same obrażenia - skręcony odcinek kręgosłupa) i dostała 8000 zł, gdzie nikomu nie musiała płacić prowizji - Meditor sćiąga 15%. Z jedną różnicą - ona siedziała w domu na L4 2 miesiące a ja byłem taki głupi, że wróciłem do pracy pp 1,5 tygodnia i jeszcze przez miesiąc śmigałem w kołnierzu ortopedycznym...bo szef dzwonił i ładnie prosił. Nie jestem zadowolony z usług tej firmy nie dlatego, że sprawa się ciągnie pół roku ale dlatego, że podczas jej trwania 3 razy zmieniała sie osoba prowadząca sprawę. Za każdym razem gdy dzwoniłem by o cokolwiek zapytać, ktos tam nie miał dokumentacji, nie znał szczegółów, nie był w stanie odpowiedzieć na żadne pytanie. Plusem skorzystania z pomocy takiej firmy jest to, że zlecasz im sprawę i wszystko robią za Ciebie, wysyłają do ubezpieczyciela pełną dokumentację, załatwiają wizyty u lekarzy specjalistów, kierują na komisje lekarskie. Nie wiem czy teść pracuje czy nie ale niech siedzi na L4 jak najdłużej bo to jest generalnie najwazniejszy wyznacznik na komisji lekarskiej. Orzecznicy mają w dupie to jakie były zalecenia lekarza odnosnie długości chorobowego tylko to ile faktycznie trwało. Z komisji lekarskiej we Wrocławiu o mało nie wyszedłem po 5-ciu minutach, taki byłem w****iony bo pani doktor najbardziej się interesowała własnie tym jak długo przebywałem na chorobowym. Mówię, że lekarz zalecił miesiąc zwolnienia i później wizytę kontrolną ale poprosiłem o krótsze bo obowiązki, bo praca, bo muszę wracać. Ta z ryjem, że nie interesują jej zalecenia lekarza tylko ile byłem na L4. Oczywiście w****iłem się jeszcze bardziej, powiedziałem że jeśli ocenia stan pacjenta wyłącznie na podstawie ilości dni chorobowego to gratuluję wiedzy medycznej i zastanawiam się jakim cudem skończyła akademię...Generalnie masakra tam była, traktują człowieka jak śmiecia nic tylko wstać i wyjść :bag:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



  • Ostatnio przeglądający

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...