jokeymiras Opublikowano 7 Lutego 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2012 zgadzam sie z przemem rowniez kazdemu radze ze gdy jest poszkodowany niech wzywa policje nawet mówił mi to moj konsultant z europejskiego centrum odszkodowan ze Zawsze powinno sie wzywac bo mamy wszystko w d. a nie potem misje ze sie nie przyznaje itp Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wisnia1419 Opublikowano 7 Lutego 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2012 Popieram jeśli nie nasza wina to polecam niebieskich od razu wzywać :lol: Facet kiedyś cofał tirem i mi urwał lusterko nic więcej się nie stało więc spoko spisaliśmy protokół i gość pojechał! Zrobiłem to pierwszy i ostatni raz bo facet leciał w kulki i u swojego ubezpieczyciela nie potwierdził, że jest sprawcą przez dwa miechy a telefonów moich nie odbierał! Więc się wkurzyłem i swoimi sposobami znalazłem nr do właściciela firmy w której jeździł ten kierowca po moim tel w ciągu 40min do biura ubezpieczyciela przyszedł fax od właściciela z przyznaniem się do spowodowania szkody a do mnie ten pan oddzwonił przeprosił za pracownika i powiedział, że kierowca właśnie pozbył się premii bo szef o całej sytuacji oczywiście nic nie wiedział! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Energy Opublikowano 7 Lutego 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2012 Ja tez uważam że za kazdym razem trzeba wzwac niebieskich ciołków. Ja miałem dwa niemiłe doświadczenia z ubezpieczalniami w krótkim czasie. Jedna z PZM druga z MTU. Przy PZM odszkodowanie dostalem marne ledwie na 0 a sprawa o zdrowotne trwa do tej pory (1,5 roku). Natomiast przy drugim wypadku stwierdziłem ze mam w d...ie i ide z warsztatem na rozwiazanie bezgotówkowe- niech oni sie martwią. I w sumie dobrze zrobiłem bo auto było do odbioru po miesiacu a po dwoch miesiacach warsztat do mnie dzwoni ze jeszcze nie dostali pieniedzy. Wiec dzwonie do tych debili i pytam co jest grane. Okazało sie ze do wyplaty pieniedzy potrzebuja zrobic ogledziny ponaprawcze. Umowilem sie z agentem pojechalem ( sympatyczny gosc) zrobil pare fotek i mowi " JUTRO PIENIADZE ZOSTANA WYSLANE". Mowie ok i dowidzenia. Mija kolejne 3 tygodnie znowu dzwoni warsztat i mowia ze dalej nie maja kasy. Dlugo sie nie zastanawiajac jade do ubezpieczalni a oni mi z tekstem ze mialem przyjechac na ogledziny po naprawie ze agent na mnie czekal a ja sie nie zjawilem. Dopiero przy zadymie jaka tam zrobilem i stwierdzeniu ze spotkamy sie w sadzie nagle znalazl sie agent, zdjecia a pieniadze byly na drugi dzien. Normalnie jakas paranoja tym bardziej ze na wyplate maja 31 dni. Tak czy siak wiem ze bez notatki policyjnej ani rusz..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GleN Opublikowano 7 Lutego 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2012 W moją rufę ostatnio puknęło ducato, kierowiec nie był właścicielem, a za kierą buni siedział moja mała. Zgodził się przyjechać do mnie, żeby się dogadać, powiedziałem ile chcę, on sobie zadzwonił do szwagra i po chwili wrócił z kasiorką. Nawet nie protestował. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Prokop Opublikowano 25 Lutego 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Lutego 2012 Widze kase nie ma niebieskich, nie ma kasy są niebiescy. Raz się dogadałem i było oświadczenie baz niebieskich a puźniej 9 miesięcy walczyłem z PZU bo gościu to nie przyznał się do winy, to nie dostali od niego jakichś papierów itp, itd... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.